Od kilku lat ONZ ostrzega przed możliwym wyciekiem ropy, który byłby niszczycielski dla środowiska naturalnego Morza Czerwonego. Teraz udało się zakupić tankowiec, ale na usunięcie ropy z zagrożonego statku potrzebne są dodatkowe fundusze.
- Zebraliśmy już 95 milionów dolarów. Przewidujemy, że potrzebujemy kolejnych 34 milionów, aby sfinalizować projekt - powiedział dziennikarzom David Gressly, główny przedstawiciel ONZ w Jemenie.
ONZ oczekuje, że tankowiec, który przejmie surowiec, wypłynie w ciągu miesiąca.
- Mamy nadzieję, że, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, operacja transferu ze statku na statek odbędzie się na początku maja - przekazał Achim Steiner z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP).
Supertankowiec Safer był wykorzystywany do przechowywania i rozładunku ropy naftowej i jest zacumowany przy terminalu Ras Isa na zachodnim wybrzeżu kraju. Działalność statku jako punktu przeładunkowego oraz jego konserwacja zostały wstrzymane w 2015 roku z powodu wojny domowej w Jemenie.
Gdyby doszło do eksplozji tankowca, przed czym ostrzega ONZ, spowodowałaby ona wyciek olbrzymich ilości ropy. Oczyszczenie morza kosztowałoby ok. 20 mld dolarów - oszacowali przedstawiciele organizacji.
Kraj pogrążony w wojnie domowej od 9 lat
Jemen jest pogrążony w wojnie domowej od 2014 roku, kiedy rebelianci Huti zajęli stolicę kraju Sanę i znaczną część północy kraju. Koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej, w skład której wchodziły Zjednoczone Emiraty Arabskie i która była wówczas wspierana przez USA, rozpoczęła kilka miesięcy później interwencję w Jemenie po stronie rządu.
W konflikcie, który jest często postrzegany jako wojna zastępcza między szyickim Iranem i sunnicką Arabią Saudyjską o dominację w regionie, zginęło ponad 150 tys. ludzi. Konflikt wywołał też jeden z największych obecnie kryzysów humanitarnych na świecie.