Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|
aktualizacja

Wyprawka szkolna będzie droga. Nawet połowa pensji

10
Podziel się:

1388 zł. Tyle przeciętna polska rodzina wyda na wyprawkę szkolną. A to dotyczy rodzin z jednym dzieckiem. Rodzice dwójki dzieci w wieku szkolnym wydadzą jeszcze więcej, bo 1898 zł.

W dziewięciu na dziesięć rodzin to dzieci decydują, jakie ubrania i przybory kupić do szkoły
W dziewięciu na dziesięć rodzin to dzieci decydują, jakie ubrania i przybory kupić do szkoły (PAP, Wojciech Pacewicz)

Rodziny z trójką pociech muszą się liczyć z wydatkiem rzędu 2742 zł. A to nie koniec. Zanim wydadzą te pieniądze, spędzą całe godziny chodząc po sklepach.

Podliczenia wydatków Polaków na wyprawkę szkolną podjęła się firma doradcza Deloitte. Badanie przeprowadzono na grupie rodziców dzieci w wieku 6-19 lat, liczącej 1009 osób. Wnioski są jednoznaczne: na dzieciach nie oszczędzamy. Trzy czwarte ankietowanych wyda na wyprawkę tyle samo lub więcej niż przed rokiem. Przeciętnie na gospodarstwo domowe wypada 1718 zł, czyli niemal połowa przeciętnego wynagrodzenia na rękę.

Rodziców, którzy przed pierwszym dzwonkiem będą musieli mocno trzymać się za portfel pocieszyć może tylko to, że wydatki polskich rodzin wciąż są średnio o połowę niższe niż amerykańskich. W Polsce jest to około 300 dolarów. W Stanach - ponad 500.

Największa część wydatków szkolnych – niemal 30 proc. - przypadnie na buty i ubrania, w tym odzież sportową. Drugą pozycją w budżecie są podręczniki i książki, a statystycznie tyle samo wydamy na sprzęt elektroniczny, jak komputer czy laptop. – Oczywiście to nie jest tak, że każdy rodzic kupuje co roku dziecku komputer. Ale obserwacje wskazują, że im starszy uczeń, tym wydatki na elektronikę wyższe - mówi Patrycja Venulet z Deloitte.

Zobacz też: Nauczyciele z "Solidarności" strajkują mimo porozumienia. "To już nie jest strajk związkowy"

Rajd po sklepach

Wielkie zakupy szkolne zaczynają się na ogół z początkiem sierpnia. - Rodzice właściwie są już w blokach startowych – uśmiecha się Jan Kisielewski z Deloitte. – Właśnie zaczyna się wielki sezon łowiecki, który potrwa mniej więcej do połowy września. Sporo rodziców robi zakupy jeszcze po rozpoczęciu roku szkolnego, bo nauczyciele mówią dokładnie, jakie pomoce naukowe czy przybory będą potrzebne – dodaje.

W poszukiwaniu przyborów szkolnych odwiedzamy przeciętnie cztery sklepy. Co dziesiąty kupujący decyduje się na maraton i odwiedza więcej niż sześć punktów. Jedynie co czwartemu rodzicowi uda się skompletować wszystkie potrzebne rzeczy w jednym lub dwóch sklepach. Na zakupy trzeba czasu. Jak wynika z badania, średnio spędzimy w sklepach prawie siedem i pół godziny. Niecałe 20 proc. załatwi wszystkie zakupy w mniej niż dwie godziny, ale aż 25 proc. planuje poświęcić na nie więcej niż 10 godzin.

- To też jest pewna forma spędzania wolnego czasu. Idziemy do sklepu całą rodziną, razem z dziećmi. Dzieci są żywotnie zainteresowane, chcą decydować jaką okładkę będzie miał zeszyt – wskazuje Patrycja Venulet.

Ceniący czas wybierają sklepy internetowe. Skompletowanie wyprawki zajmuje trzy godziny mniej, bo niecałe cztery i pół godziny. Jednak, jak pokazuje badanie, artykuły szkolne, podręczniki, plecaki i odzież wciąż wolimy kupować w stacjonarnych sklepach. Statystycznie pierwsze kroki kierujemy do księgarni stacjonarnych (60 proc. pytanych planuje tam zakupy), do dyskontów (57 proc.) i sieciówek odzieżowych (54 proc.)

Dobry start

Rodzice uczących się dzieci mogą korzystać z rządowego programu "Dobry start". W skrócie, mogą wystąpić o świadczenie, które ma pokrywać część kosztów wyprawki. W zeszłym roku pieniądze trafiły do do 4,4 mln uczniów, co kosztowało łącznie 1,4 mld zł.

Jak wynika z badania Deloitte, w tym roku aż 91 proc. rodziców będzie wnioskować o pieniądze. Z tej grupy kolejne 94 proc. planuje przeznaczyć je rzeczywiście na szkolne potrzeby dzieci.

- Wyprawka szkolna to właściwie taki pakiet startowy. Bo sporo rodziców deklaruje, że będzie zapisywać dzieci na rozmaite kursy, zajęcia dodatkowe, zaraz dojdą wydatki na wycieczki, zieloną szkołę, komitet rodzicielski i tak dalej. Czyli na dobrą sprawę, to dopiero początek, a nie koniec wydatków związanych z nauką dziecka – podsumowuje Jan Kisielewski.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
Waldek
5 lata temu
Nad czym tu płakać? Dostają 500+, 300zl na wyprawkę szkolną, czego jeszcze trzeba?
anna
5 lata temu
macie wyprawki - płaćcie!czy mną ktoś się martwi?
Basia555
5 lata temu
Podręczniki i ćwiczenia uczeń w szkole dostaje za darmo!!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (10)
Klaudia
5 lata temu
Myślenie o wyprawce szkolnej to dla mnie odległy temat, obecnie to kompletuje z sensillo wyprawkę dla mojego dziecka co na świat ma przyjść. Siostra za to ma starsze dzieci mówiła, że rzeczy do szkoły są drogie.. Kredki, zeszyty, tornister, nowy dres itd. i się nalicza sporo sumka
Tomek
5 lata temu
800 zl nie wystarczy? ???? W podstawówce podręczniki są za darmo Wstyd narzekać Mniej będzie na wódkę chyba
Widz
5 lata temu
Kto na 2 dzieci wydaje prawie 2000 zł??? 😂😂😂😂😂 Co za pseudo fachowiec pisze te bzdury! Cała wyprawka to maks 400 zł książki są za darmo w podstawówce! No chyba że modna facebookowa mamusia musi kupić plecak w galerii za 500 zł i jeszcze sobie selfie zrobi z paragonem 😂😂😂
Msma
5 lata temu
Wczoraj kupiłam dzieciom (trójce) wyprawkę. Tornistry, piórniki czy stroje na w-f są w dobrym stanie więc nie musiałam ich kupować. Zakupy zrobiłam w Pepco bo co za różnica czy zeszyt jest z Empiku czy z Pepco. Wydałam 300 zł za artykuły szkolne i ubrania typu spodnie dziecięce czy skarpetki. Utrzymanie dziecka kosztuje ale wyprawka to nie jest aż taki wydatek. W zeszłym roku kupiłam nowe plecaki itd i wtedy wydałam jakieś 600 zł. Jak się szanuje to co się ma to można pieniądze przeznaczyć na inne wydatki.
Basia555
5 lata temu
Podręczniki i ćwiczenia uczeń w szkole dostaje za darmo!!!!