Andrzej Duda swoją drugą kadencję zakończy 6 sierpnia 2025 r. Wybory prezydenckie odbędą się w maju przyszłego roku. Zwycięzca przyszłorocznych wyborów załapie się nie tylko na hojne wynagrodzenie, ale też na inne profity. Z pewnością można do nich zaliczyć możliwość korzystania z prezydenckich rezydencji - zauważa "Fakt".
Każdy prezydent miał swój ulubiony ośrodek. Aleksander Kwaśniewski chętnie wpadał do Juraty. Bronisław Komorowski uwielbiał spędzać czas w Wiśle. Andrzej Duda upodobał sobie willę w Promniku nieopodal Garwolina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydenckie wille przejdą wkrótce remont. W zakres prac wejdzie m.in. montaż paneli fotowoltaicznych oraz pomp ciepła. Kancelaria Prezydenta szacuje, że renowacje budynków mogą pochłonąć nawet 25 mln zł. Remonty odbędą się w rezydencjach takich jak Ciechocinek, Promnik czy Konstancin-Jeziorna. Do tego dochodzi również zamek w Wiśle oraz willa w Juracie na półwyspie helskim.
Przetargi już zostały ogłoszone. Zakres prac obejmuje wymianę instalacji, montaż pomp ciepła, instalację fotowoltaiki, a także wymianę okien i drzwi. Planowane jest również zakupienie nowych mebli oraz roślin i krzewów ozdobnych.
Pensja i emerytura prezydenta
Prezydent może także liczyć na niezłą pensję. Obecnie zarabia obecnie ponad 25,5 tys. zł brutto, ale za sprawą waloryzacji wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na przyszły rok, uposażenie głowy państwa wzrośnie o ponad 1 tys. zł.
Odchodzącemu prezydentowi przysługuje trzymiesięczne wynagrodzenie. Dzięki podwyżce pensji, jaka szykuje się od 1 stycznia 2025 r., odprawa wzrośnie o ok. 4 tys. zł - do kwoty ok. 80 tys. zł. Po zakończeniu urzędowania Andrzej Duda, podobnie jak inni odchodzący prezydenci, będzie otrzymywał dożywotnią emeryturę prezydencką. To 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego urzędującego prezydenta - przypomina dziennik.
To ponad 19 tys. zł brutto, czyli 13 tys. zł na rękę.