- Dzisiejsza Rada będzie poświęcona tematom energii i wstępnej debacie na temat Fit for 55 (pakiet legislacyjny KE, którego celem jest obniżenie emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 roku - PAP). Kluczowa jest dla nas pierwsza debata: pogłębienie wątku cen energii i cen gazu w Unii Europejskiej - powiedziała polska minister.
"W raporcie brakuje wątku Gazpromu"
Moskwa dodała, że pojawiły się dwa raporty, ale wnioski z nich płynące "są niezadawalające".
- Nie została wykonana żadna analiza zarówno przyczyn wzrostu cen energii, jak i przyczyn wzrostu cen gazu. Nie został wyjaśniony wątek Gazpromu i praktyk łamiących zasady antymonopolowe - uważa minister klimatu i środowiska. - Jednocześnie raport nie stwierdza też związku pomiędzy cenami emisji a cenami prądu. Będziemy to dzisiaj mocno podnosić. Co prawda te dokumenty mają być pogłębione, jednak jeśli pójdą w tym kierunku, to nie doprowadzą do żadnych wniosków. Nam zależy na uczciwej analizie i uwzględnieniu naszych dotychczasowych wniosków związanych z działalnością Gazpromu - zadeklarowała Anna Moskwa.
Druga część czwartkowego posiedzenia będzie poświęcona pakietowi legislacyjnemu Komisji Europejskiej Fit for 55, którego celem jest obniżenie emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 roku.
- Wyzwaniem dla Polski w tym kontekście jest brak zrozumienia wątku ciepłownictwa. Większość państw nie ma tego wyzwania na taką skalę, albo nie ma go w ogóle, tak jak państwa południowe. Musimy więc tłumaczyć, jak wygląda nasz system ciepłownictwa, żeby nasze głosy były uwzględnione w tych rozwiązaniach, które są przyjmowane. Oczywiście cały pakiet Fit for 55 jest dla nas (...) dużo większym wyzwaniem niż dla pozostałych państw, które są na innym etapie transformacji i nie mają takiego wyzwania, jeżeli chodzi o węgiel jak my - tłumaczyła minister.
Szefowa resortu klimatu podkreśliła, że "Polska nie boi się transformacji".
- Chcemy transformacji. Natomiast w Polsce kosztuje ona dużo więcej i jest inna droga do tej transformacji. Prosimy zatem tylko o uwzględnienie ram czasowych, jak i elementu społecznego i potencjalnych grup wrażliwych, które tą transformacją mogłyby być w Polsce dotknięte i elementów mitygujących na tej ścieżce - mówiła Moskwa.
"ETS nie jest świetnie działającym systemem"
Pytana przez dziennikarzy o pomysły, jak w przyszłości zapobiec gwałtownym wzrostom cen energii, polska minister odparła:
- Nie możemy już udawać, że ETS jest świetnie funkcjonującym systemem. To co się teraz zdarzyło pokazuje, że o ile kilka lat wcześniej ten system i jego podstawy miały sens, to dzisiaj, patrząc na skalę i na sposób jego funkcjonowania, wymaga on głębokiej reformy, a nie tylko drobnych zmian, refleksji i kolejnych raportów, które są przygotowywane.
Moskwa dodała, że jednym z elementów, któremu trzeba się bliżej przyjrzeć jest udział instytucji finansowych w tym systemie.
- Dzisiaj ETS, emisje, stają się rodzajem niekontrowanej waluty, a przypominam, że chodzi tu o rynek energii i o odbiorców, w tym odbiorców wrażliwych. Więc ten system albo powinien być mocniej kontrolowany tymi narzędziami które są, albo są potrzebne nowe narzędzia - postulowała szefowa resortu klimatu i środowiska.