Minister sportu przekonuje do organizacji olimpiady zimowej w Krakowie. Zapewnia, że będzie ona korzystna dla Polski. Andrzej Biernat przypomina, że organizacja Mistrzostw Europy w 2012 roku pozwoliła na przyspieszenie wielu inwestycji, których część realizowana jest do tej pory. Zyskała też branża turystyczna.
Biernat uspokaja w sprawie wydatków na olimpiadę w Krakowie.
- _ W samym roku 2012, czyli tym szczytowym związanym z rozegraniem mistrzostw, Polskę odwiedziło prawie 15 mln ludzi. To był wzrost w stosunku do poprzedniego roku o prawie milion osób. Rok 2013 potwierdził tę tendencję. Polska Organizacja Turystyczna robiła badania po Euro. I ludzie, którzy byli na mistrzostwa wskazywali Polskę jako kraj najbliższej destynacji turystycznej - _powiedział szef resortu sportu.
Według Biernata, istotne dla zorganizowania olimpiady jest takie zaprojektowanie obiektów dla niej, które będą mogły służyć innym celom po zakończeniu imprezy.
- _ To jest możliwe. W tej chwili buduje się obiekty, które można rozebrać, zmniejszyć czy zmienić ich przeznaczenie. Przykładem jest hala w Czyżynach, która w każdej chwili może być lodowiskiem, basenem, a nawet małym jeziorem do uprawiania surfingu. _
Minister dodaje, że koszty olimpiady rozłożone byłyby na kilka lat. _ - Uważam, że nie są to pieniądze wyrzucone tak sobie, tylko wzbogacają Małopolskę, zachęcając do odwiedzania tego regionu a zarazem i do Polski _ - zaznacza Andrzej Biernat.
Komentując ogromne środki na olimpiadę w Soczi, według wielu w dużej części zdefraudowane, minister ocenił powszechność tej korupcji jako zatrważającą.
Szef resortu przyznał, że wybiera się do Soczi, gdzie 7 lutego rozpoczynają się Igrzyska Olimpijskie. Wczoraj premier Donald Tusk powiedział, że nie pojedzie do Soczi na igrzyska. Dodał, że obecna sytuacja nie sprzyja obecności polityków na igrzyskach.
Czytaj więcej w Money.pl