Money.pl: Ile jaj zje Pan w czasie świąt?
*Prof. Ryszard Bugaj, ekonomista PAN: *Kilka na pewno.
Tylko w tym roku dużo droższych niż przed rokiem. Za 10 jajek trzeba zapłacić średnio 8 złotych.
To jest pochodna decyzji unijnych. Polscy producenci jaj muszą podporządkować się nowym zasadom europejskim. To oznacza, że wydatki związane z rezygnacją z ciasnych klatek, zostały przeniesione na klientów.
Tylko to? W okresie wielkanocnym zapotrzebowanie na jajka wzrasta nawet trzykrotnie. Ceny winduje olbrzymi popyt.
Oczywiście, że tak. Byłbym jednak przeciwny, żeby robić na jajka cenę urzędową. Natomiast na poważnie, myślę, że warto coś zrobić dla przejrzystości rynku. Zastawiam się - choć przyznaje, że to drastyczne - czy nie powinno się wprowadzić zasady, że sklepy byłyby przymuszone do ujawniania marży, którą realizują.
To proste nie jest, bo zaraz pojawią się pewne krętactwa, co zaliczane jest do marży a co nie. Mogłaby też powstać w Polsce dobra agencja konsumencka. Mogłaby publikować ceny, które uznajemy za rozsądne, oczywiście skorelowane jakoś z kosztami. To byłaby presja ze strony konsumentów.
Przedsiębiorcy zaraz tłumaczyliby, że to ogranicza wolność rynkową.
Oczywiście, że pojawiłyby się takie opinie, ale trzeba je zignorować. Moim zdaniem jest ogromna presja tych dużych koncernów, które narzucają dogodne dla siebie warunki. My stoimy przed wielkim problemem, z którym trzeba się w końcu zmierzyć.
Nie tylko jaja są droższe. To w ogóle są* *najdroższe święta od lat. Skąd takie duże podwyżki cen żywności?
Myślę, że jest to splot kilku okoliczności - te najważniejsze są poza naszym krajem i przeciwdziałanie im jest bardzo trudne. Mowa na przykład o cenie ropy naftowej, która ma wpływ na cenę paliw. Do tego dochodzą przypuszczalnie zachowania spekulacyjne.
Już kiedyś ropa kosztowała prawie 140 dolarów za baryłkę, a potem spadła do 35 dolarów. Na tym przykładzie widać, że ceny ropy na rynkach są całkowicie oderwane od kosztów.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/38/m211750.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/w;bulgarii;beda;bojotowac;wielkanocne;jajka,234,0,1062122.html) *Bułgarzy mają dość. "Wielkanoc bez jajek!" * Internauci, oburzeni drastycznym wzrostem ceny jaj, wzywają do bojkotu miejscowych producentów. W Polsce są pomysły PiS-u na tańsze paliwa, to odpis podatkowy?
Mnie nie podobają się pomysły, że jak paliwa szybko drożeją, to trzeba wprowadzić ulgi podatkowe w cenie paliwa. Dlatego, że mimo wszystko Polacy paliwo kupują, sprzedaż się nie załamała.
Przed świętami od wzrostu cen paliw ważniejszy jest jednak wspomniany wzrost cen jajek.
Ale na szczęście nikt nie proponuje ulgi na jaja.
Na razie przynajmniej.
Pewnie na razie, ale to byłoby niesłychanie trudne do wprowadzenia i to pomijając już formalne bariery związane z Unią Europejską.
Niestety, mimo wzrostu kosztów życia _ portfele Polaków _ ciągle takie same.
Ostrożny jestem w używaniu uogólnienia w stwierdzeniu _ portfele Polaków _, bo każdy Polak ma inny portfel. Są więc grupy, dla których to nie stanowi problemu, ale są też takie, dla których jest to olbrzymi problem.
Jedno z ciekawszych zjawisk, które wyłaniają się z przedświątecznych zakupów, jest fakt, że mimo wysokich cen Polacy ciągle mnóstwo kupują.
Przyczyny tego zjawiska są czysto psychologiczne. Jest to głód nowych konsumentów, którzy pewne dobra uzyskują po raz pierwszy i w związku z tym są w stanie sporo zaryzykować. Jest też rzecz, która rządowi się doskonale udała, to znaczy przekonano ludzi, że jest dobrze.
Tylko obawiam się, że nastawienia Polaków mogą gwałtownie tąpnąć. Jeśli to tąpnięcie nie zbiegnie się ze złymi sygnałami o sytuacji na rynkach światowych, to nic dramatycznego się nie stanie, ale gdyby się zbiegło, to mocno bym się przestraszył. Nie chce nikomu psuć świąt, ale mam podejrzenia, że jednak ten czarniejszy scenariusz jest bardziej możliwy.
Skąd to czarnowidztwo?
Jest całkiem dobre opracowanie ministerstwa finansów. Podaje się tam dużo faktów, które pokazują, że my odporność kryzysową już zużyliśmy w tym pierwszym uderzeniu kryzysu. Niestety nie wyciągane są z tego wnioski. Nie widzę w tym opracowaniu żadnego ubezpieczenia na wypadek drugiego uderzenia.
A czego Pan profesor życzyłby Polakom, ekonomicznie oczywiśie?
Najbardziej życzyłbym, żeby Europa uporała się ze swoimi problemami. Bo jeżeli strefa euro będzie miała problemy, to my też poniesiemy tego konsekwencje. Tego życzyłbym sobie i Polakom najbardziej.
Poza tym, powtarzam to ciągle od dwóch lat, kiedy jest kryzys to gospodarkę takiego kraju jak Polska można porównać do stateczku na wzburzonym morzu - szybko się płynąć nie da, ale od szypra zależy, czy zatoniemy. Naszemu szyprowi pewne decyzje nawet się udały, ale obawiam się, że w końcu może on narazić całą łajbę na poważne kłopoty.
Więc życzymy tylko dobrych decyzji szypra.
Dobrych, bezbłędnych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wydaliśmy tyle samo, ale zjemy mniej Świąteczne stoły Polaków nie są tak obfite jak rok temu. Za serniki, mazurki i szynki zapłaciliśmy więcej. | |
Najdroższe jaja wielkanocne świata Złoto, diamenty i kamienie szlachetne zdobią jajka wykonane przez pracownię Faberge na zlecenie rosyjskiego cara. |