_ - Polska polityka charakteryzuje się tym, że ludzie się za mało ze sobą spotykają i rozmawiają. Ta formuła, że kilkadziesiąt osób w kilka godzin ma omówić tak wielkie wyzwanie, nie jest jednak najszczęśliwsza _ - * uważa poseł PSL Janusz Piechociński *.
Zdaniem Piechocińskiego należało przedstawić ekonomistom konkretne zagadnienia do oceny i poprosić o ustosunkowanie się do nich na piśmie i później omawiać sektorowo konkretne propozycje._ _
_ W zorganizowanej przez PiS debacie w siedzibie Polskiej Akademii Nauk wzięło udział 25 ekspertów. Rozmawiali na temat propozycji zmian w systemie podatkowym, walce z bezrobociem i innych propozycjach gospodarczych przedstawionych przez ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. - Podoba mi się to, że z debaty wypływa wniosek: "spotkajmy się i pogadajmy", bo lepiej ze sobą rozmawiać, nawet jeśli - z różnych powodów - część ekonomistów rezygnuje, bo nie chce być uwikłana w spór polityczny, niż zapraszać ludzi na ulice, żeby w liczbie 100 tysięcy żądali zmiany programu gospodarczego rządu _ - podkreśla Piechociński.
Jak zaznacza, dzięki takim spotkaniom, jak to wczorajsze w PAN debata publiczna w Polsce ma zdecydowanie bardziej merytoryczny charakter: _ Dzisiaj w Polsce, choćby po to, żeby zachęcić media do szerszego prześledzenia tych wielkich fal kryzysu, pól wyboru, które ma nasz kraj, warto się spotykać i rozmawiać _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Debata ekonomiczna PiS-u. Kurs ekonomii dla prezesa? Nieżyciowe pomysły, polityczna propaganda, krótki kurs ekonomii dla prezesa - tak polityczni oponenci oceniają debatę PiS. | |
Petru odpowiada Kaczyńskiemu w Money.pl Po dokładnym zapoznaniu się z przesłanymi materiałami uznałem, że mój udział w tej debacie nie jest celowy - pisze ekonomista. | |
30 ekspertów na debacie PiS. Kilku odmówiło, Rostowski niezaproszony Leszek Balcerowicz, Marek Belka oraz Grzegorz Kołodko nie przyjdą - wymienia Beata Szydło z PiS. |