Dwa dni, pięć państw. Podczas rozmów z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej, szefami: Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, prezydentem Francji, kanclerz Niemiec i premierem Wielkiej Brytanii: w Budapeszcie, Brukseli, Paryżu, Berlinie i Oxfordshire poruszano tylko jeden temat - sytuację na Ukrainie.
Donald Tusk wyjaśnił, że celem jego wizyt było budowanie jednolitego stanowiska Unii Europejskiej. Podkreślił, że żaden z jego rozmówców nie miał wątpliwości, że przyszłość Ukrainy rozstrzygnie się w samym Kijowie.
- _ To co ważne, również dla nas w Polsce to, aby rozstrzygała się ona bez nacisków i interwencji z zewnątrz _ - mówił premier dziennikarzom na pokładzie rządowego samolotu.
- _ Moim głównym zamiarem było możliwie pełne ujednolicenie stanowiska w głównych stolicach europejskich. Przede wszystkim trzeba było zapobiec groźbie eskalacji napięcia na Ukrainie poprzez nieskoordynowaną politykę europejską i wydaje się, że dzisiaj zarówno instytucje europejskie, jak i poszczególne stolice europejskie dobrze rozumieją, że takie jednolite wspieranie Ukrainy z jednolitym poglądem, jest warunkiem niezbędnym, żeby uzyskać jakieś efekty _ - mówił Tusk.
Premier dodał, że wszyscy jego rozmówcy zgodzili się, iż umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z Unią Europejską powinna leżeć na stole. Jak podkreślił, nie należy licytować się w tej chwili o większe pieniądze dla Ukrainy i uzależniać ich wypłatę od podpisania umowy.
- _ To fałszywy trop _ - powiedział Donald Tusk. Dodał też, że dziś w Unii nikt się nie spieszy z udzielaniem finansowej pomocy Ukrainie. Podkreślił, że dziś chodzi o działania, które zapobiegną wojnie domowej na Ukrainie.
-_ To, co jest dobrym efektem tych rozmów, to deklaracje od wszystkich moich rozmówców bez wyjątku, że podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą nie może być traktowane jako finał tej przygody europejskiej przygody Ukrainy. To usłyszeliśmy od prezydenta Hollande'a, co było takim dobrym i dla niektórych zaskakującym sygnałem, dzisiaj otrzymaliśmy taki sygnał od premiera Camerona, to samo powiedział premier Włoch, co jest dla nas bardzo ważne, bo to południe Europy było najbardziej zdystansowane do tej perspektywy _ - mówił Tusk.
Ponadto - relacjonował szef rządu - przywódcy europejscy, z którymi rozmawiał, zaakceptowali propozycję Polski, by OBWE zajęła się pomocą w przygotowaniu najbliższych wyborów na Ukrainie. Donald Tusk dodał, że przyjęto też nasz punkt widzenia, by z Ukrainą rozmawiać na temat przyszłej współpracy energetycznej.
Czytaj więcej w Money.pl