Money.pl: - _ Racjonalny przedsiębiorca właśnie teraz powinien zacząć inwestować _ - tak uważa prof. Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego. Według niego w ten sposób będzie przygotowany na lepszą koniunkturę. Z punktu widzenia przedsiębiorcy w polskiej gospodarce jest teraz dobry moment na inwestycje?
Zbigniew Grycan , producent lodów: Według mnie bardzo dobry. Zgadzam się całkowicie z profesorem Markiem Belką. Osobiście mam takie powiedzenie: _ górka i dołek, jak mamy dołek, to prędzej czy później musi przyjść górka _. Dobry, myślący przedsiębiorca powinien być na ten lepszy czas przygotowany.
Oczywiście inną sprawą jest czy firma ma pieniądze na inwestycje. O ile jednak firma jest w miarę dobrej kondycji i patrzy perspektywicznie, to absolutnie powinna inwestować. Powiedzmy, że za rok sytuacja będzie lepsza, a wtedy ci przedsiębiorcy, którzy już dzisiaj zaczną inwestować, będą mieli wolne moce produkcyjne i będą mogli zaspokajać zwiększony popyt.
Pan inwestuje?
Cały czas i to bardzo mocno inwestuję. Ten rok będziemy mieli rekordowy pod względem otwarć nowych salonów. Przy każdym otwarciu pracuje sztab ludzi, zaczynając od budowlańców, przez instalatorów, firmy meblarskie, aż po ludzi, którzy będą w naszych nowych miejscach pracować. W tej chwili otworzyliśmy już pięć lodziarni, ostatnią w minioną sobotę.
Czy w czasie spowolnienia Panu jest łatwiej inwestować, bo łatwiej wynegocjować niższe stawki?
Proces inwestycyjny w nowe miejsce zaczynam dużo wcześniej. W wielu przypadkach teraz po prostu możemy renegocjować. Nawet rozmawiając z Panem jestem w trakcie negocjacji jednej z umów. Właśnie ją podpisuję, a jest ona dowodem na to, że spowolnienie jest doskonałym momentem, żeby wybierać w ofertach, żeby negocjować niższe, bardziej opłacalne dla nas ceny.
Według prezesa Belki _ mamy sporo powodów, żeby twierdzić, że powoli wychodzimy z gospodarczego dołka _. Pan to czuje?
Prawda jest taka, że wszystko zależy od zamożności społeczeństwa. Ja byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdyby każdy z Polaków miał gruby portfel. Moja branża żyje z ludzi - gdy oni mają pieniądze, to pieniądze mamy także my. Chcąc jednak szczerze odpowiedzieć na Pana pytanie, to powiem, że jestem optymistą.
A ma Pan jakieś argumenty, które skłaniają Pana do tego optymizmu?
Jako przedsiębiorca przeżyłem już wszystko, i górki, i dołki. Dzisiaj to się ładnie nazywa _ spowolnieniem _, ale takich kryzysów było już mnóstwo. Zawsze przychodzi normalność. Zawsze. Prędzej czy później. Czy fakt, że teraz jest gorzej oznacza, że mam ze strachu przestać inwestować?! Nie! Jako doświadczony przedsiębiorca wiem, że to jest akurat doskonały moment na inwestycje. Mnie historia nauczyła, że jeszcze nie było sytuacji, w której gospodarka by się nie odbiła. Oczywiście nie wiemy, kiedy to się stanie, bo to już pytanie do tego na górze, ale fakt jest taki, że musi się ruszyć.
W inwestycjach państwo Panu pomaga czy przeszkadza? Pytam, ponieważ po raz kolejny wraca temat oskładkowania umów cywilnoprawnych. Jak napisał _ Dziennik Gazeta Prawna _, rząd zgodzi się na propozycję związkowców, którzy chcą przymusowego opłacania składek od wszystkich umów-zleceń. To dla Pana jako pracodawcy problem?
Moja firma ma co prawda stałą załogę, ale nie ukrywam, że koszty pracy w Polsce odbijają się na cenie produktu. Prosta zależność. Według mnie, takie działania rządu nie są żadnym lekarstwem na poprawę sytuacji. Wręcz przeciwnie, obciążenie pracodawcy może powodować spore niebezpieczeństwo wzrostu bezrobocia i kolejnych problemów na rynku pracy.
Oczywiście związki zawodowe walczą o swoje, ale po pierwsze nie wiem czy czasami nie jest to krótkowzroczność, a po drugie nie jestem do końca pewien, czy aby związkowcy reprezentują wszystkich pracowników. Osobiście znam kilka osób, którzy na własne życzenie pracują na umowach zlecenie. Wcale nie chcą oskładkowania tych umów, bo to automatycznie oznacza mniejsze zarobki.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Recesja w strefie euro. Oberwało się także Polsce Komisja Europejska opublikowała najnowsze prognozy. Dane nie napawają optymizmem. | |
MFW prognozuje Polski deficyt w 2013 r. Zdaniem MFW wzrost PKB w 2013 r. spadnie do 1,7 proc. Ekonomiści Funduszu spodziewają się, że luka PKB pozostanie ujemna do 2015 r. włącznie. | |
Ostry wzrost bezrobocia. Tak źle nie było od... W ciągu miesiąca na bruk trafiło ponad 100 tysięcy Polaków. |