Money.pl: Komisja Europejska zablokowała Polsce czasowo cztery miliardy euro na drogi. Blokuje dopiero teraz, a wiedziała o sprawie od nas już dwa lata temu. Nie dziwi Pana termin, w którym interweniuje?
*Paweł Zalewski, europoseł Platformy Obywatelskiej: *Szczerze mówiąc bardzo zastanawia mnie czas, w którym podjęto taką, a nie inną decyzję. Przecież Komisja Europejska została poinformowana o sprawie przez polski rząd, jak Pan mówi, już dwa lata temu. To my sami wykazaliśmy się uczciwością. Termin jest niesłychanie zastanawiający.
Podejrzenia, że Komisja Europejska podjęła taką decyzję akurat przed debatą o długoletnim budżecie Unii Europejskiej mogą być prawdziwe?
Mam nadzieje, że nie.
To jest tylko _ nadzieja _, czy pewność?
Powiem tak. Komisja Europejska nie jest instytucją, która rozgrywa jakąś własną grę. To jest instytucja zainteresowana, w obiektywny sposób, realizacją swoich zadań. Starałbym się tej gry nie doszukiwać.
Ale zbieżność tych dwóch spraw jest aż nieprawdopodobna.
Przede wszystkim pojawia się pytanie, dlaczego Komisja Europejska nie zareagowała dwa lata temu?!
Pokusiłby się Pan o odpowiedź?
Nie, ale zaznaczam, że nie szukam tutaj jakiejś podwójnej gry. Poza tym Komisja Europejska nie jest stroną dyskusji budżetowych, które będą miały miejsce na najbliższym szczycie unijnym. Stąd nie wydaje mi się, żeby miała jakikolwiek powód, aby taką grę wobec Polski prowadzić. Nie zmienia to jednak faktu, że kwestia terminu wymaga wyjaśnienia.
Może nasze problemy będą chciały wykorzystać w czasie debaty budżetowej inne państwa?
Nie odpowiem na to, ale odwróciłbym pytanie. Nieprawidłowości w wydawaniu środków unijnych zdarzają się wszędzie, w całej Unii Europejskiej. Tylko że Polska wykazała się starannością w tej sprawie. Pokazaliśmy, że dbamy - i to bardzo - o unijne pieniądze, że jesteśmy skuteczni w piętnowaniu i wyszukiwaniu negatywnych stron. Mało tego, nie raz pokazaliśmy, że bardzo dobrze wydajemy te pieniądze. Pokazaliśmy, w jaki sposób te pieniądze wpłynęły na nasz rozwój gospodarczy i na rozwój Unii Europejskiej. Wszystkie nieprawidłowości, które wytyka nam teraz Komisja Europejska, nie powinny być więc traktowane jako argument przeciwko nam, wręcz przeciwnie.
To Pan to tak widzi, Komisja Europejska chyba jednak inaczej, skoro wstrzymuje te pieniądze.
Pamiętajmy, że zostały uruchomione pewne procedury. Komisja ma obowiązek reagować na najmniejsze podejrzenie. Tego wymaga od niej Trybunał Obrachunkowy. Zresztą, jak tłumaczyła jedna z rzeczniczek Komisji, to jest rutynowa procedura. Takie jest po prostu europejskie prawo. Komisja ma obowiązek chronić pieniądze europejskich podatników przed każdą formą nieprawidłowości. Teraz jest moment, w którym przedstawiciele polskiego rządu będą tę kwestie wyjaśniali.
Jak dalej będzie wyglądała procedura związana z tymi pieniędzmi?
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wyjaśnia tę kwestię z komisarzem do spraw Rozwoju Regionalnego. Oczekujemy, że środki, które powinny być wypłacone, trafią z powrotem do nas.
A jak nie?
Nie biorę tego pod uwagę. Nie widzę tutaj innej możliwości. Traktuję to wstrzymanie jako decyzję tymczasową. Poza tym uważam, że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego takich wyjaśnień już udzieliło. Mówię tu o tym, że to przecież Polska wykryła sprawę i poinformowała o niej Komisję. To wszystko działa na naszą korzyść. Komisja poprosi nas pewnie o plan przeciwdziałania takim sytuacjom w przyszłości.
Polska w całej tej sprawie nie ma sobie niczego do zarzucenia?
Uważam, że nie. Przecież to my wykryliśmy zmowy cenowe, to my na czas poinformowaliśmy Komisję Europejską o podejrzeniu nadużyć. My dochowaliśmy wystarczającej staranności. Jesteśmy czyści w tej sprawie.
Czyli ciągle pozostajemy bez odpowiedzi na pytanie, od którego zaczęliśmy?
Niestety tak. Razem z państwem czekam na odpowiedź Komisji, dlaczego zajęła się sprawą dopiero teraz.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rząd wiedział o korupcji przy budowie dróg? Opozycja chce nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu i pyta premiera, czy pogodził się z tym, że kontrakty na drogi są obarczone skazą korupcji. | |
Bruksela nam grozi. Zablokuje 11 mld zł dotacji? Kwota podawana przez urzędników europejskich to wartość pozostałych do rozliczenia projektów drogowych realizowanych przez GDDKiA. | |
Afera GDDKiA: Polecą głowy? Wnioskuje o to opozycja. Eksperci zastanawiają się: gdzie były kontrole? |