Money.pl: Polska żywność ma coraz większe problemy...
Marek Sawicki, PSL, były minister rolnictwa : Tak, ale z nieuczciwą konkurencją, bo jeśli chodzi o jakość, to mamy najlepszą w Europie. Lepszą niż we Francji albo w Niemczech.
Dlaczego z nieuczciwą? Przecież informacje o koninie w wołowinie są prawdziwe i dotyczą również polskich firm. Do jednego z największych w Polsce zakładów przetwórczych w powiecie bełchatowskim trafiło mięso wołowe wymieszane z koniną.
Polska żywność w ciągu ostatnich pięciu lat dokonała potężnej ekspansji na rynki zewnętrzne. Jeszcze w 2007 wartość eksportu polskich produktów żywnościowych nie przekraczała 6 miliardów euro, a w roku 2012 przekroczyliśmy aż 17,5 miliardów euro. To pokazuje, że Polska jest na jednolitym rynku europejskim bardzo poważnym konkurentem.
To walka o przetrwanie?
Tak. W związku z tym nie jest niczym nadzwyczajnym, że w momencie ostrej wojny konkurencyjnej, każda najmniejsza słabość jest wykorzystywana z największą precyzją i z udziałem lokalnych rynków. Dotyczy to Czech, Irlandii, gdzie tylko w ubiegłym roku zwiększyliśmy eksport kilkunastokrotnie. Dotyczy Wielkiej Brytanii i w końcu rynku niemieckiego, gdzie sprzedajemy polską żywność o wartości pond 4 mld euro.
Mówi Pan o jakości, ale sprzedawanie mieszanki wołowiny z koniną jako czystej wołowiny to po prostu oszustwo.
Na tak dużym rynku jak polski nie ma możliwości, żeby nie pojawiały się jakieś niedociągnięcia i jakieś problemy. Od tego są jednak inspekcje, które muszą wyłapywać takie skandaliczne przypadki. Tylko pamiętajmy, że nie jest ich dużo. Te niedociągnięcia to jest marginalny element polskiego rynku żywności. Nie zmienia to faktu, że nawet marginalny element powinien być tępiony z całą mocą. Może nawet powinniśmy pomyśleć o zwiększeniu kar za jakiekolwiek nadużycia, łącznie z konfiskatą i likwidacją zakładu.
Kary wystarczą? Teraz też są.
Widocznie za małe. Nie może być tak, że znajdzie się gdzieś paru cwaniaków i zwyczajnych oszustów. Jeśli będą dotkliwe kary tych _ odważnych _ na łamanie prawa będzie mniej. Tak zrobiliśmy na przykład kilka lat temu na rynku mleczarskim, gdzie powszechnie próbowano dolewać różnego rodzaju oleje roślinne do masła. Dziś jeśli ktoś chce to robić, to musi to prawidłowo zgodnie z prawdą oznaczyć. Jeśli nie oznaczy, a zostanie to wykryte w produkcie, to płaci bardzo surowe kary. Warto podjąć dyskusję o wyższych karach także na rynku mięsnym.
Jeszcze raz chcę bardzo mocno podkreślić, że Polska ma żywność niesłychanie wysokiej jakości. Produkujemy ją z wykorzystaniem minimalnej ilości chemii, a już na pewno ze zdecydowanie mniejszym jej udziałem niż w krajach dużo bardziej rozwiniętych. Tego nie mogą wytrzymać inne rynki, takie jak Wielka Brytania, Irlandia i Czechy. Dlatego stosują nieuczciwe wybory.
Nie słychać jednak, żeby polski rząd jakoś głośno ze złymi opiniami walczył.
Uważam, że potrzebna jest tu zdecydowana i głośna reakcja ministra rolnictwa i jego służb. Wciskanie nam koniny jest po prostu nadużyciem, szczególnie, że nie ma żadnych dowodów, że pochodziła od nas.
Czesi bardzo głośno oskarżają Polskę o wprowadzenie koniny na rynek.
Dlatego polska ambasada powinna wszcząć postępowania prawne przeciwko każdej fałszywej informacji, bo to tylko oszczerstwa. Nie możemy sobie na nie pozwolić. Szczególnie, że kiedy byłem ministrem, Czesi nie dali nam ani jednego dowodu na to, że nasz produkt jest zafałszowany lub nie spełnia norm unijnych.
Ile branża mięsna w Polsce traci na takich informacjach?
Dużo. Takie informacje szkodzą, i to bardzo. W tej chwili mam sygnały, że z pewnością dynamika eksportu, która była wysoka w ubiegłym roku, w tym spadnie. Tutaj oczekuję od rządu zdecydowanie ostrzejszych reakcji na nieuzasadnione pomawianie polskiego produktu. Produktu najlepszego w Europie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
O tyle podrożeje w tym roku żywność Winne są straty w uprawach ozimych z powodu wymarznięcia, które objęły według szacunków aż 1,4 mln hektarów. | |
Firmy chcą odszkodowań. Za aferę z koniną W Polsce znalazło się co najmniej kilka firm, które padły ofiarą oszustów. Kupowały mięso od poddostawców, a inspekcja weterynaryjna domieszkę koniny znalazła w ich zakładach. | |
Oskarżana przez Niemców firma broni się _ Nie mamy nic wspólnego z nielegalnym wprowadzaniem na rynek koniny _ -zapewnili przedstawiciele spółki. |