Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Lato będzie kandydował na prezesa PZPN. A Listkiewicz?

0
Podziel się:

Były szef związku ujawnia, czy będzie konkurentem swojego następcy.

Lato będzie kandydował na prezesa PZPN. A Listkiewicz?
(EastNews)

Money.pl: Nie jest Pan chyba zaskoczony decyzją Grzegorza Laty i tym, że będzie startował na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej?

*Michał Listkiewicz, były prezes PZPN: *Spodziewałem się takiej decyzji. Szczególnie po tym, jak usłyszałem jego deklaracje, że nigdy nie oddawał meczu walkowerem. Jest więc konsekwentny w tej deklaracji. Zostaje tylko mieć do niego szacunek za tę konsekwencję. Zresztą ma pełne prawo kandydować. Statut związku jest po jego stronie.

Lato może być pewny reelekcji?

Nie ma tu żadnej pewności, bo nie wiemy kto jeszcze zdecyduje się kandydować. Zostaje więc pytanie, czy pojawią się inni chętni na stanowisko szefa PZPN. Mamy jednak jeszcze sporo czasu, bo wybory będą w październiku.

Osobiście życzę prezesowi, żeby miał z kim rywalizować. W przeciwnym razie byłaby to zła sytuacja dla PZPN. Gdy byłem szefem związku, najpierw miałem z kim rywalizować i swoją pierwszą kadencję uważam za udaną. Dopiero w drugiej, gdy nie było innych kandydatów, trochę się rozleniwiłem.

Widzi Pan jakichś mocnych kontrkandydatów?

Jest kilka postaci w środowisku piłkarskim, które mogłyby się podjąć konkurowania z Grzegorzem Lato. Nie wiem czy zdecydują się kandydować. Jedno jest pewne. Ja na pewno nie wystartuję.

A widzi Pan dla siebie jakieś miejsce u boku Laty?

Nikt mnie nie potrzebował przez cztery lata, to nie wiem, czy teraz będą chcieli zaproponować mi stanowisko. A chciałbym pełnić funkcję koordynatora do spraw międzynarodowych.

To dobrze dla polskiej piłki, jeśli wygrałby Lato?

Nie chce się wypowiadać w tej sprawie, jest to dla mnie dość niezręczne. Sam przez 10 lat kierowałem związkiem. Były sukcesy. Były tez porażki. Podobnie było w czasie rządów Grzegorza Lato. Tyle. Więcej nic nie chcę mówić w tym temacie.

Polska piłka potrzebuje zmian?

Oczywiście. Bez względu na to kto wygra wybory w PZPN, będzie musiał przeprowadzić pewne zmiany.

Jakie?

Przede wszystkim otwarcie się związku na opinię publiczną, na inne środowiska. Teraz związek przypomina trochę oblężoną twierdzę. Zresztą w dużym stopniu nie ze swojej winy, bo jest pod obstrzałem polityków różnych opcji.

PZPN jest dyżurnym chłopcem do bicia i taki stan trwa już 15 lat. W takiej sytuacji pojawiło się zmęczenie i frustracja. Musi nastąpić jakaś odnowa. Inaczej nie da się funkcjonować. Jak długo można być najbardziej nielubianą instytucją w Polsce?

Grzegorz Lato to zmieni?

Skoro startuje, to najpewniej ma jakąś wizję związku.

Lato rządził już kilka lat i zmian _ ani widu, ani słychu _.

Każdy uczy się na błędach. Sam uczyłem się na swoich. Z pewnością ta druga kadencja, jeśli Lato wygra, będzie inna od tej pierwszej. Będzie mógł uniknąć błędów popełnionych przez pierwszych kilka lat.

Pan w to wierzy? Ostatnie lata nie były najlepsze dla polskiej piłki, nie mówiąc już o występach naszych na Euro

Były lepsze i gorsze momenty. Niestety, pracę PZPN ocenia się przez pryzmat wyników reprezentacji. Jeśli wygrywa, związek jest dobry. Jeśli przegrywa, to zaczyna się sypać krytyka.

Kolejne wybory szefa związku odbędą się dwa tygodnie po meczu Polska-Anglia. To będą eliminacje do mistrzostw świata. Jeśli nasza reprezentacja wygra - będzie radość. Lato będzie oceniony delikatnie. Jeśli przegra - znowu padną na związek gromy.

Czytaj więcej w Money.pl
Zarzuty dla 600 osób. Oto obraz polskiej piłki Ostatnie oskarżenia postawione Michałowi Listkiewiczowi to kolejna piłkarska afera.
Joanna Mucha wyznaje miłość. Co z PZPN? Minister sportu zdradza Money.pl swoje plany. _ To nie jest wyzwanie dla ładnej dziewczyny, która ma tylko wyglądać _.
Jest śledztwo w sprawie PZPN. Kara do 5 lat Wszczęto śledztwo w związku z nagraniami mającymi wskazywać na korupcję w PZPN.
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)