_ - To brzmi, jak scenariusz hollywoodzkiego filmu _ - tak premier w latach 2001-2004 odniósł się do informacji _ Washington Post _, że polski wywiad miał otrzymać od CIA 15 milionów dolarów za udostępnienie ośrodka szkoleniowego w Starych Kiejkutach.
Na uwagę, że on jako ówczesny premier, który nadzorował działanie służb specjalnych powinien mieć wiedzę w takiej sprawie, Miller odparł: - _ Proszę nie żartować. - Żaden premier nie powinien o czymś takim wiedzieć nigdy. Tak, jak żaden premier nie powinien wiedzieć o żadnych operacjach, które są dokonywane, bo siłą pracy wywiadu jest działanie w warunkach bardzo dyskretnych _ - podkreślił.
_ - Problem rozumiem byłby dla wywiadu wtedy, kiedy to wywiad by komuś zapłacił, ale jeżeli wywiad otrzymuje pieniądze za jakąś współpracę. Myślę, że nie chodzi o żadne więzienia, tylko jakąś inną operację _ - powiedział były szef rządu w Superstacji.
_ - Washington Post pisze o tych więzieniach chyba już od 6 czy 7 lat, więc to nie jest pierwszy przypadek. A problem dla polskich władz byłby wtedy, gdyby były jakieś nie do końca jasne i ujawnione wydatki, ale jeżeli wywiad otrzymał jakieś pieniądze, no super _ - stwierdził też Miller.
Waszyngtoński dziennik w artykule pt. _ Tajna historia więzień CIA w Polsce _ pisze, że więzienie CIA w Polsce było prawdopodobnie najważniejszym takim tajnym ośrodkiem stworzonym po atakach z 11 września 2001 roku, w którym w ukryciu przetrzymywani byli więźniowie podejrzani o współudział w zorganizowaniu zamachów Al-Kaidy.
Według gazety na początku 2003 r. oficerowie CIA z ambasady USA w Warszawie przywieźli do siedziby Agencji Wywiadu dwa kartonowe pudła zawierające 15 mln dolarów. Pieniądze miał odebrać ówczesny zastępca dyrektora Agencji Wywiadu, płk Andrzej Derlatka.
Czytaj więcej w Money.pl