Money.pl: GUS opublikował słabe dane z rynku pracy. Przeciętna płaca nominalnie wzrosła w listopadzie tylko o 2,7 proc.
Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC *: *Nie są to dla mnie zaskakujące dane. Oczekiwałem mniej więcej utrzymania się płacy realnej na wcześniejszych poziomach.
Jak nasze pensje będą się zachowywały w kolejnych miesiącach?
Według mnie, realnie, będą mniej więcej stałe.
A kiedy zaczniemy* realnie zarabiać więcej *?
Jeżeli w przyszłym roku inflacja będzie w okolicy 1,5 proc., to wtedy możemy zacząć myśleć o realnym wzroście naszych zarobków.
Stagnacja w sferze zarobków mocno odbije się na konsumpcji?
Stagnacja w sferze zarobków oznacza stagnację także w konsumpcji. Dopiero pod koniec przyszłego roku, jeśli oczywiście sprawdzi się to, o czym mówiłem przed chwilą, możemy spodziewać się jakiegoś ożywienia.
Zatrudnienie z kolei spadło o 0,3 proc. rok do roku. To pierwszy spadek zatrudnienia od początku 2010 roku.
To również dane, które nie zaskakują, wszystkie informacje napływające z naszej gospodarki wskazywały na taki obrót sprawy.
To znaczy, że p** **rzed nami dalszy spadek zatrudnienia?
W okresie zimowym prawdopodobnie tak, pamiętajmy, że musimy liczyć się z silnymi efektami sezonowymi. Zresztą w sytuacji, kiedy tempo wzrostu jest w okolicy 2 proc. lub mniej, trzeba oczekiwać spadku zatrudnienia i wzrostu stopy bezrobocia.
Do poziomu?
Jak już prognozowałem dla Money.pl, w przyszłym roku musimy się liczyć z bezrobociem na poziomie od 14 do 15 proc. Spodziewam się pogorszenia na rynku pracy i to większego niż sezonowe, które zazwyczaj ma miejsce na przełomie roku.
Przy słabym rynku pracy Rada Polityki Pieniężnej nie powinna się bać obniżek stóp procentowych?
Przypuszczam, że ta sytuacja będzie miała wpływ na działania RPP. W obliczu tak wyraźnego słabnięcia koniunktury, Rada Polityki Pieniężnej będzie dalej cięła stopy procentowe.
Poza tym mocno spada inflacja. Jeżeli potwierdzi się ostatnia prognoza NBP, że stopa inflacji wyniesie około 2,5 proc. i systematycznie będzie maleć do około 1,5 proc. na koniec przyszłego roku, to RPP będzie pod stałą presją ze strony rynku.
Jak bardzo RPP może obniżyć stopy procentowe?
W przyszłym roku spodziewam się w sumie obniżek o 100 punktów bazowych i kolejnych 50 punktów w 2014 roku. Razem z ostatnimi obniżkami stopy procentowe przez dwa lata spadną w sumie o 200 punktów bazowych.
Nie jestem przekonany, czy kolejna obniżka będzie już w styczniu, ale tego, że obniżki będą, jestem pewny. W miarę, jak będą pojawiały się kolejne dane o polskiej gospodarce, o tym, że inflacja maleje, a koniunktura jest bardzo słaba, presja na RPP będzie rosła.
Coraz słabsze dane oznaczają kolejne kłopoty naszej gospodarki?
Przed nami spadek inwestycji, mniej więcej o 5 proc. Ważne będzie też to, jak dalej będzie wyglądał eksport netto.
W II i III kwartale mieliśmy bardzo silny wpływ dodatni eksportu netto na wzrost gospodarczy, ale mieliśmy też spadek popytu wewnętrznego. Tego samego należy oczekiwać w kolejnych kwartałach.
Ale wpływ eksportu netto na nasz wzrost nie będzie już tak duży?
Nie. Będziemy mieli dodatni wpływ, ale już nie w takiej skali, jak dotąd.
Jak więc wygląda Pana prognoza wzrostu PKB w przyszłym roku?
Jest bardzo ostrożna, nie chcę wskazywać konkretnych poziomów. Uważam, że będzie w przedziale 0-2 proc. PKB. Otarcie się o recesję jest możliwe, chociaż jeżeli eksport netto utrzymałby się na takim poziomie, jak do tej pory, to tempo wzrostu w pobliżu 2 proc. powinno być do osiągnięcia.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rząd nas mami. Sprawdź, co czeka nas w 2013 roku Money.pl zapytał czołowych ekonomistów, jak będzie wyglądał przyszły rok w polskiej gospodarce. | |
Wzrost PKB w tym roku może być wyższy niż założono w budżecie Początek roku również rozpoczyna się pozytywnie, co daje nadzieję na wzrost szybszy niż założono w budżecie na 2012 rok. | |
Biedniejemy, te dane to potwierdzają GUS podał wysokość przeciętnego wynagrodzenia. Wzrosło, ale... |