Polacy nie są w stanie decydować o sobie?

Rada OPZZ zarzuca Otwartym Funduszom Emerytalnym, że nie spełniają oczekiwań ubezpieczonych i przerzucają na państwo odpowiedzialność za wypłatę minimalnej emerytury. Minister Lewicka nie zgadza się z takim twierdzeniem i podkreśla, że w ciągu 12 lat istnienia OFE wypracowały zyski dla przyszłych emerytów.

- _ Do końca zeszłego roku fundusze emerytalne zarobiły ponad 84 miliardy złotych dla wszystkich członków OFE. Czyli tak naprawdę ze składki, którą otrzymały z ZUS-u w wysokości około 180 miliardów złotych, pomnożyły tą kwotę o owe 84 miliardy _ - mówiła była minister.

Minister Lewicka przyznała, że były okresy lepsze i gorsze, ale bilans wychodzi na plus. - _ Był okres 2008 roku, kiedy fundusze emerytalne rzeczywiście miały straty, ale odrobiły ją zaledwie w dwa lata. Podobnie było w roku 2012 - już ten wynik był tak wysoki _ - podkreśla Lewicka.

Minister odniosła się również do propozycji, by Polacy mieli wybór czy OFE i ZUS czy tylko ZUS. Według Ewy Lewickiej, danie ludziom takiego wyboru byłoby nierozsądne, gdyż wiele osób podejmowałoby decyzje nie do końca przemyślane, nie zdając sobie sprawy ze skutków.

- _ Nie wiemy, ile osób by się wycofało z OFE, ale w sytuacji gdy OFE są ostatnio tak mocno krytykowane i to nie zasłużenie, może się okazać, że jest to duża grupa. Wycofanie się masowe z OFE i przeniesienie aktywów do funduszu ubezpieczeń społecznych i jednoczesne sprzedanie tych aktywów przyniesie negatywne skutki. Te kapitały zmaleją, bo sprzeda się je za mniejsze pieniądze. To jest tak zwane strzelenie sobie w stopę, bo to oznacza przejście z mniejszymi pieniędzmi niż się miało w funduszach emerytalnych _ - tłumaczy była minister.

Minister Lewicka zwróciła też uwagę, że nie należy liczyć na to, że ludzie będą dobrowolnie oszczędzać na swoje emerytury w trzecim filarze. To zaś oznacza, że będą skazani tylko na ZUS czyli na bardzo niskie świadczenia w przyszłości - zaznaczyła. Obecnie w dobrowolnym trzecim filarze oszczędza tylko 2 procent Polaków.