Opozycja nawołuje do dymisji Bartosza Arłukowicza. O rezygnację ze stanowiska, do ministra zdrowia apelował wczoraj prezes PiS Jarosław Kaczyński. W podobnym tonie wypowiada się szef SLD Leszek Miller.
- _ Bartosz Arłukowicz albo odejdzie w hańbie albo we właściwym czasie. Myślę, że ten właściwy czas właśnie nadszedł _- uważa szef SLD.
Leszek Miller dodaje, że konsekwencje działalności obecnego ministra zdrowia, poniesie premier:
- _ Dymisja jest jedynym sposobem. Premier pije piwo, które sobie sam nawarzył. Kiedyś awansował Bartosza Arłukowicza, żeby mieć spokój, żeby skończyły się ataki Arłukowicza. Tyle że teraz pacjenci nie mają spokoju i premier za to zapłaci. _
W czwartek (23.01) odbędzie debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla Bartosza Arłukowicza. Złożyło go Prawo i Sprawiedliwość a popiera cała opozycja.
Prokuratura wszczęła już oficjalne śledztwo w sprawie śmierci dwojga nienarodzonych bliźniąt. Do tragedii doszło w nocy z czwartku na piątek. Ojciec bliźniąt twierdzi, że dzieci zmarły, bo w szpitalu nie było osoby, która by wykonała i opisała badanie USG. Właśnie to miało opóźnić zabieg cesarskiego cięcia. Bliźnięta urodziły się martwe.
Szpital zarzut ten oddala. Lekarze twierdzą, że placówka jest zawsze gotowa do przeprowadzenia USG oraz operacji. Przyczyny tragedii wyjaśnią dopiero szczegółowe badania.
Czytaj więcej w Money.pl