Przegląd ministrów nudny? Poczekajcie na Muchę

*Sławomir Neumann, poseł Platformy Obywatelskiej: *Nie, _ picem _ bym tego nie nazywał. Widocznie ci, którzy wygłaszają dzisiaj takie opinie, są znudzeni. Jak na razie premier rozmawia z ministrami, do których nie ma większych zastrzeżeń. Ale krytycy będą zupełnie inaczej mówić, jak dojdzie do spotkania z tymi, których media miały ostatnio na widelcu.

Rozumiem, że mało interesujące dla komentatorów jest spotkanie z minister Elżbietą Bieńkowską, albo wicepremierem Waldemarem Pawlakiem, ale za chwilę będzie Bartosz Arłukowicz czy Joanna Mucha.

Premier zaczął od ministrów, którzy mają się czym pochwalić, minister Bieńkowska doskonale wydaje pieniądze.

Ale to tylko chwilowa zadyszka i jak zwykle doskonale sobie z tym poradzi. Natomiast dojdzie do spotkań z ministrami, do których media miały najwięcej zastrzeżeń. Wtedy też pewnie będzie to dla dziennikarzy ciekawsze.

To już zależy od premiera. Każdy z nas ma prawo do błędu i wpadek, ale ważne, żeby umieć ten błąd naprawić, wyjść do ludzi i powiedzieć _ przepraszam _.

Raz na jakiś czas trzeba taki przegląd zrobić i podsumować pewien okres urzędowania. Premier musi ich rozliczyć z powierzonych zadań. Takie spotkanie daje szanse także ministrom, żeby przedstawili swoje plany na następne miesiące.

Może raz na sto dni, a może rzadziej, tego nie wiem.

Prawdą jest, że mamy za sobą kilka wpadek. Może były do przewidzenia, ale nie udało się, nasi ministrowie zaliczyli wpadki. Warto więc o tym rozmawiać.

Niekoniecznie. Sto dni, to taki czas, w którym w ministerstwach wypracowywano projekty ustaw związanych z expose premiera. Teraz te ustawy będą wchodziły do Sejmu i będziemy o nich debatować. W związku z tym, że niektóre reformy są mało akceptowalne społecznie, to jest dobry moment, żeby wszyscy się otrząsnęli z rutyny i zajęli się na poważnie pracą.

Trzeba się przygotować na tłumaczenie ludziom, dlaczego robimy takie, a nie inne reformy i dlaczego te zmiany są niezbędne. Rząd i koalicja muszą stać murem za tymi zmianami, bo inaczej będziemy mieli kłopot z ich przeprowadzeniem.

Myślę, że po wakacjach. Wtedy będziemy już po wszystkich najważniejszych reformach.

Słyszałem od wielu, że premiera nie ma, że go nie widać. Teraz dostęp do premiera jest bezustanny, codziennie są konferencje, więc wszyscy powinni być zadowoleni. Zresztą jak premier po tym przeglądzie znowu nie będzie codziennie się pojawiał, to zaraz usłyszymy głosy, że się schował.

Niestety tak już jest w naszej polityce, że cokolwiek by się nie robiło, to będą tacy, którzy znajdą powód do krytykowania.