Money.pl: PiS chce powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać nieprawidłowości przy budowie autostrad. To między innymi reakcja na ogłoszenie upadłości przez firmę Dolnośląskie Surowce Skalne. Historia uczy jednak, że prace komisji śledczych trwają długo i nie przynoszą spektakularnych rezultatów. Jaki jest więc sens powoływania kolejnej?
Janusz Śniadek, poseł PiS, były przewodniczący NSZZ Solidarność: Apel o powołanie komisji śledczej to inicjatywa poszkodowanych podwykonawców. To akt desperacji ludzi doprowadzonych do rozpaczy, pozbawionych chleba, oszukanych, którym państwo nie jest w stanie pomóc. I gdyby nie fakt, że ta sprawa jest tak nagłaśniana w kontekście Euro 2012, ci podwykonawcy dalej byliby pozostawieni sami sobie.
Jesteśmy świadomi niedoskonałości komisji śledczych. Wystarczy przypomnieć komisję hazardową, która przegłosowała fakt, że ziemia jest płaska. Efekty prac innych komisji mogą być podobne, ale to nie zmienia faktu, że przy okazji takich działań rozpoczęłaby się debata, która ujawniłaby patologie i przybliżyła nas do rozwiązań systemowych.
W jaki sposób taka debata ma pomóc pracownikom DSS, którzy tu i teraz zostali pozbawieni pieniędzy i pracy?
Pyta Pani, w jaki sposób postawienie diagnozy ma pomóc lekarzowi, który chce zwalczyć chorobę? Poza tym to właśnie ci poszkodowani ludzie apelują o powołanie komisji i należy to uszanować i poprzeć. Stanowisko PiS jest takie, że ze względu na apel o pokój, nieagresję polityczną w trakcie Euro, prace komisji powinny rozpocząć się po mistrzostwach. Natomiast absolutnie domagamy się od rządu działań w tej sprawie, zresztą nie pierwszy raz.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/196/m204740.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/po;euro;2012;zwolnienia;100;tys;ludzi;na;bruk,175,0,1091247.html) *Po Euro 2012 zwolnienia. 100 tysięcy ludzi na bruk * Wystarczy jedno bankructwo, by posypała się cała branża. Ucierpią też banki, inwestorzy czy kierowcy. Minister Nowak mówił, że jest już przygotowany projekt ustawy zakładającej, że wykonawca będzie musiał wpłacać inwestorowi dodatkowe zabezpieczenia w wysokości 3 procent wartości kontraktu. Te pieniądze posłużyłyby w sytuacjach takich, jak obecna.
Jak Pani sądzi, jaki odsetek kosztów jest pochłaniany przez podwykonawców? Czy to jest 3 procent? W tej chwili rząd zastępuje rozwiązania czczymi deklaracjami - to coś, w czym Platforma specjalizuje się od lat. Padają duże słowa, a nos Pinokia u niektórych, nie tylko u pana premiera, ma rozmiary kosmiczne.
Wobec tego jakie jest, zdaniem PiS, rozwiązanie długoterminowe problemu?
Nie jestem specjalistą od kwestii drogowych, mogę wypowiadać się w duchu związkowca reprezentującego pracowników nieustannie oszukiwanych przez zleceniodawców. To zjawisko nagminne w Polsce. Ta patologia zagraża funkcjonowaniu polskiej gospodarki, która powoli traci zdolność realizowania wielkich projektów. Przed wojną zbudowaliśmy Centralny Okręg Przemysłowy albo Gdynię. Czy Pani wyobraża sobie, że dzisiaj któreś z takich przedsięwzięć byłoby realne?
Wybudowaliśmy stadiony.
I to jest przykład. Budujemy najdroższe na świecie stadiony, nie płacąc wykonawcom.
Powiedział Pan, że to w Polsce sytuacja nagminna. Gdyby chcieć wszystkich traktować równo, w sprawie każdego poszkodowanego podwykonawcy z każdej branży należałoby powoływać komisję śledczą. Przecież to kompletnie nierealne i absurdalne.
Oczywiście, ale tutaj mamy do czynienia ze zjawiskiem systemowym. Mamy całą armię poszkodowanych osób i ze strony państwa nie ma woli rozwiązania tego problemu. I to jak najbardziej kwalifikuje się do ustawowych, konstytucyjnych zadań komisji śledczej.
Niewątpliwie mamy do czynienia z luką w prawie, którą należy naprawić. Ale ona nie powstała za rządów Platformy.
To nie jest żadna luka. W Polsce kreuje się prawo sprzyjające złodziejstwu! Wystarczy przypomnieć artykuł 585 kodeksu spółek handlowych, mówiący o działaniu na szkodę spółki, uchylony w ubiegłym roku. To owocuje takimi działaniami, jak premie za Stadion Narodowy czy dla likwidatorów Stoczni Szczecińskiej i Gdańskiej. Tworzy się prawo pozwalające na rozkradanie Polski i bez poważnej dyskusji publicznej tej patologii się nie zlikwiduje.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Budowa autostrad przyspieszy? Jest sposób Po bankructwie DSS, Poldimu, Budbaumu oraz płatniczych kłopotach Hydrobudowy, GDDKiA postanowiła potrącać wypłaty z wynagrodzenia generalnego wykonawcy i kierować je niżej. | |
Stoi budowa A1. Skandal tuż przed Euro Przedstawiciele wykonawcy pechowych odcinków zapewniają, że zdążą na czas, inżynier kontraktu powątpiewa. | |
Tych dróg na pewno nie będzie na EURO 2012 Kibice na Euro będą musieli jechać po Polsce bocznymi drogami, bo rząd postawił poprzeczkę zbyt wysoko. |