Money.pl: Śledzi Pan wizytę gospodarską premiera po kraju?
Eugeniusz Kłopotek, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego: Śledzę, ale oczywiście nie tak intensywnie, bo mam swoją pracę do wykonania. Każdy musi pilnować swojego podwórka.
Czy premier dobrze wypada w roli gospodarza, czy jednak nie jest to zbyt sztuczne?
Jest takie powiedzenie: pańskie oko konia tuczy. Nie ma jednak co ukrywać, że w przeszłości było za dużo obietnic związanych z inwestycjami w stosunku do tego, co mamy na trzy tygodnie przed rozpoczęciem mistrzostw. Zwłaszcza w infrastrukturze drogowej.
Taka wizyta na dzisiaj jest więc potrzebna, bo daje dodatkowy impuls. Wszystkich zaległości nie uda się jednak nadrobić i kilku rzeczy będziemy się wstydzić przed Europą. Zwłaszcza tego, jak wygląda A2. To jest blamaż.
Można odnieść wrażenie, że objazd premiera po kraju ma przede wszystkim za zadanie poprawę jego wizerunku oraz rządu.
Takie wizyty nigdy nie szkodzą. Wręcz przeciwnie, żałujmy, że w ostatnich latach nie było ich więcej. Może wtedy decyzje byłby sprawniej podejmowane i nie mielibyśmy problemów z dopięciem inwestycji.
Pewnym impulsem dla premiera, by takie wizyty zaplanować, były także ostatnie sondaże. Wynika z nich, że prawie połowa Polaków specjalnie nie interesuje się mistrzostwami Europy. Donald Tusk uznał zapewne, że dzięki zainteresowaniu mediów tym objazdem zwróci uwagę społeczeństwa na to, że tak ważne wydarzenie będzie miało miejsce w naszym kraju.
A może jednak głównym celem jest odwrócenie, obserwowanego od kilku tygodni, spadku poparcia w sondażach dla Platformy, premiera i rządu?
Ja bym tego tak bezpośrednio nie łączył z tymi sondażami. Odnoszę wrażanie, że premier tymi wizytami chce w nas zaszczepić więcej radości, że mamy taką wielką imprezę w naszym kraju.
Wicepremier Pawlak również zamierza pojechać w Polskę?
Jak znam premiera Pawlaka raczej nie będzie w ten sposób postępował.
Warto może zmienić podejście. Ostatnie sondaże nie są bowiem dla was zbyt łaskawe. Poparcie spadło poniżej progu wyborczego. Z czego to wynika?
W dużym stopniu odbija się nam czkawką niepopularna w społeczeństwie reforma emerytalna. Od dłuższego czasu powtarzam, że jest to błąd polityczny PSL, za który przyjdzie nam zapłacić słoną cenę. I to jest chyba pierwszy odprysk tego głosowania. Tak niskiego poparcia nie mieliśmy od dawna.
Co Pan by zrobił inaczej, by spadkową tendencję odwrócić?
Wiele zależy od naszego partnera koalicyjnego. Od tego, czy wywiąże się ze swoich zobowiązań poparcia proponowanych przez nas zmian zakresie polityki społecznej. Jeżeli PO dotrzyma słowa i zagłosuje za nimi, to wtedy ludzie znów cieplej spojrzą na PSL. Mam nadzieję, że tak się stanie, ale zawsze istnieje pewna obawa, jak się już wcześniej zdarzało, że partner nie dotrzyma słowa.
A czy wy macie jakikolwiek wpływ na Platformę? Czy też nie jest tak, że popieracie ich pomysły, ale zysków z ich wdrożenia nie widzicie, a tylko ponosicie koszty?
Często jestem postrzegany jako główny krytykant poczynań Platformy Obywatelskiej, ale ja głośno mówię to, co wielu myśli po cichu. Może jednak przyjść taki moment, że tak dalej polityki koalicyjnej nie da się uprawiać.
I PSL wyjdzie z koalicji?
Ja nie jestem w kierownictwie partii i nie decyduję o takich sprawach, ale staniemy przed takim dylematem, jeżeli koalicjant nie dotrzyma słowa. Czy dalej brnąć w otchłań, w którą nas wciąga Platforma, czy jednak starać się powiedzieć w końcu stop?
Kiedy może taki moment nadejść?
Nasze postępowanie wobec Platformy zależy przede wszystkim od tego, czy zostaną zaaprobowane zmiany w polityce społecznej, o których wcześniej wspominałem. Ważnym testem będzie też, to co zrobi Senat, w którym PO ma większość z naszymi trzema poprawkami dotyczącymi składek rolników. Jeżeli zostaną one odrzucone, to ja możliwości dalszej współpracy w ramach tej koalicji nie widzę.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Premier jeździ i wyjaśnia, czy go nie oszukali O tym, jaki stosunek do piłki nożnej ma Donald Tusk, pisze Maciej Czujko. | |
Dojazdy na Euro. Minister Nowak optymistą Najlepiej przygotowane są lotniska, dobrze - kolej, a dostatecznie - drogi. Tak minister transportu Sławomir Nowak ocenia stan infrastruktury komunikacyjnej przed Euro 2012. | |
Finał na Euro jest w zasięgu ręki. Nie mówmy o Tomaszewskim Antoni Piechniczek ocenia szanse na dobry wynik reprezentacji Polski. |