Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Wszyscy czekamy na mityczny moment w gospodarce

0
Podziel się:

Ekonomista prof. Marian Noga komentuje najnowsze dane o produkcji przemysłowej.

Wszyscy czekamy na mityczny moment w gospodarce

Money.pl: Produkcja przemysłowa znowu pod kreską. W lutym wyniosła -2,1 proc. To więcej niż oczekiwano i dużo słabiej niż w styczniu. Wtedy mieliśmy produkcję na plusie, dokładnie 0,3 proc. To styczeń był za dobry, czy luty aż tak zły?

Prof. Marian Noga, ekonomista: Jedno i drugie, a już na pewno luty pokazał, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o ożywieniu. Przynajmniej na razie. Szukając odpowiedzi możemy przytaczać poszczególne dane. Na pewno mamy dalszy spadek zatrudnienia w lutym, w styczniu rejestrowane zatrudnienie się zwiększyło. W styczniu mieliśmy również bardzo dobry eksport. To nas ratowało. Poza tym, spadek dynamiki produkcji przemysłowej w lutym względem poprzedniego miesiąca wynika także w dużej mierze z różnicy w liczbie dni roboczych. W grudniu mieliśmy o dwa dni robocze mniej, a w styczniu o jeden dzień więcej.

Rozumiem, że dane za luty pokazują, że wracamy do normalnych danych, czyli spadkowych?

Tak. Tylko proszę pamiętać, że nie ma co przeceniać danych o produkcji przemysłowej. Kontrybucja przemysłu w tworzeniu PKB nie jest aż tak duża, to jest raptem 22 proc. Nie ma więc co wyciągać negatywnych wniosków. Poczekajmy na dane o sprzedaży detalicznej. Jeżeli one będą przynajmniej na poziomie 1 proc., to PKB w I kwartale też będzie na plusie i też na poziomie 1 proc.

Branża budowlana nie może chyba sobie pozwolić na taki optymizm, tutaj mamy produkcję na minusie i to sporym. Spadek wyniósł 11,4 proc.

Ale jeśli spojrzymy na poprzednie dane, gdzie mieliśmy spadek o 16,1 proc., to już te najnowsze nie wydają się takie złe. Oczywiście, że jest to spory spadek, ale wcale nie patrzę na ten wskaźnik aż tak negatywnie. Pokazuje to jednak, że ta branża nie może sobie ciągle poradzić ze spowolnieniem i nie może się podnieść.

A kiedy się podniesie?

Wszyscy czekają na ten moment. Prawie, że mityczny. Musimy jeszcze na to poczekać i spojrzeć w stronę naszych zachodnich sąsiadów. Wszystko zależy od tego, co będzie się dziać w Niemczech.

Tam informacje nie są najgorsze.

Według mnie, Niemcy w tym roku będą miały wzrost gospodarki na poziomie 1 proc. To będzie silny motor dla całej Unii Europejskiej. Jeżeli tamtejsza gospodarka ruszy więc na poziomie plus 1-1,5, to i nasze budownictwo się podniesie. Ale dopiero wtedy. Bez Niemiec nie ma szans.

Czyli czekamy na miesiące letnie?

Nie powinniśmy spodziewać się żadnych cudów, ale uważam, że już w lipcu możemy zobaczyć pierwszy sygnał, który świadczyć będzie o tym, że wchodzimy na ścieżkę wzrostu. Później już miesiące letnie, czyli lipiec i sierpień będą według mnie szansą na odbicie całej Polski.

Informacje o tym, że co prawda w lutym spadło zatrudnienie, ale wzrosły pensje, to już pierwszy sygnał, że w naszej gospodarce zaraz się zazieleni?

Nie mamy jeszcze danych o wydajności pracy, przypuszczam jednak, że ona rośnie i to w zdecydowany sposób. Co za tym idzie, ponieważ wydajność pracy powinna być opłacana, rosną również pensje. Traktuję to jak zjawisko całkowicie normalne.

W marcu zobaczymy podobne dane?

Myślę, że tak. Marcowa dynamika produkcji przemysłowej będzie zbliżona do tej za luty. Zdecydowanie lepszych danych o produkcji spodziewam się, jak mówiłem, od miesięcy letnich. Wszystko zawdzięczać będziemy lepszej sytuacji ekonomicznej u głównych partnerów handlowych Polski. Zresztą większość ekonomistów jest pewnych, że sytuacja w całej gospodarce poprawi się w drugiej połowie roku.

Czytaj więcej w Money.pl
Dramatyczny spadek w branży motoryzacyjnej Mimo spadku o ponad 20 procent, przedstawiciele rządu widzą światełko w tunelu.
Hausner o szybszym odbiciu w gospodarce Członek Rady Polityki Pieniężnej, skomentował dane GUS o sprzedaży detalicznej w styczniu tego roku.
Fatalne dane. Załamanie produkcji w Polsce Produkcja przemysłowa w Polsce w grudniu 2012 roku spadła o 5,4 procent rok do roku po spadku o 1,9 procent w listopadzie, zaś w ujęciu miesięcznym spadła o 1,9 procent.
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)