Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Wyższe ceny i redukcja etatów. Odmrażanie prywatnych usług medycznych

3
Podziel się:

Aż 73 proc. prywatnych gabinetów i klinik oferujących usługi w zakresie medycyny estetycznej, kosmetologii, okulistyki, ortopedii czy stomatologii deklaruje ograniczenie działalności i redukcję etatów o co najmniej 20 proc. - wynika z badania przeprowadzonego przez firmę MediRaty. Najbardziej pesymistyczne nastroje panują wśród klinik medycyny estetycznej.

Wyższe ceny i redukcja etatów. Odmrażanie prywatnych usług medycznych.
Wyższe ceny i redukcja etatów. Odmrażanie prywatnych usług medycznych.

Chęć skorzystania z tarczy antykryzysowej wyraziło 46 proc. ankietowanych gabinetów i klinik. Jednak rządowy program wsparcia może pomóc w kwestii składek ZUS czy dopłat do wynagrodzenia, a do największych obciążeń w tej branży należą zobowiązania kredytowe, leasingowe czy czynsze. Ponad 70 proc. gabinetów, klinik czy przychodni nie planuje wprawdzie zamknięcia czy zawieszenia działalności, ale 90 proc. nie podejmie się ekspansji rynkowej.

– Wraz z procesem luzowania restrykcji gabinety oraz kliniki musiały się zmierzyć z zaostrzonym rygorem sanitarnym, co łączy się koniecznością zakupu dodatkowych materiałów jak maski, przyłbice, kombinezony oraz środki dezynfekujące. Efektem jest kilkunastoprocentowy wzrost średniego poziomu cen usług w porównaniu ze stawkami sprzed roku – mówi Jakub Czarzasty, prezes firmy MediRaty. Cześć prywatnych przychodni oraz gabinetów medycznych wyszczególniła opłaty związane z nowymi przepisami w cennikach. W pozostałych przypadkach została ona wliczona w koszty zabiegu.

Potwierdzają to dane GUS, z których wynika, iż zabiegi dentystyczne i stomatologiczne zdrożały w maju o 14 proc., natomiast usługi lekarskie średnio o 8,8 proc. Z prawie 500 klinik oraz gabinetów biorących udział w badaniu firmy MediRaty, 17 proc. deklaruje podwyżki.

Zobacz także: Dr Katarzyna Pikulska o karach dla lekarzy za błędy w sztuce lekarskiej

Nastroje są dalekie od optymistycznych. Aż 65 proc. prywatnych podmiotów medycznych przewiduje, że liczba pacjentów spadnie o min. 20 proc. Natomiast 63 proc. gabinetów oraz klinik deklaruje zmniejszenie liczby wykonywanych zabiegów. Jako główną przyczynę wskazują zbliżające się spowolnienie gospodarcze, które negatywnie wpływa na decyzje pacjentów dotyczące skorzystania z wielu usług medycznych.

Najbardziej pesymistyczne nastroje panują w wśród przedstawicieli specjalizacji chirurgii plastycznej oraz medycyny estetycznej. Aż 80 proc. podmiotów działających w tej branży spodziewa się mniejszej liczby klientów (o min. 20 proc.), natomiast 78 proc. klinik oraz gabinetów wykona o min. 20 proc. mniej zabiegów.

Psychologiczny efekt kwarantanny może spowodować bardzo powolny powrót to stanu z przed wprowadzenia restrykcji, który może wynieść nawet 3 czy 4 miesiące. Szczególnie popyt na zabiegi chirurgii plastycznej czy medycyny estetycznej powróci do poziomu z przed wybuchu epidemii, dopiero w okresie od 5 do 6 miesięcy. – dodaje Jakub Czarzasty.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
m-53
4 lata temu
Przed tą zarazą dentystka i tak pracowała w fartuchu, rękawiczkach, maseczce, okularach ochronnych. Przecież wszystkie narzędzia, opatrunki były (mam nadzieję) były sterylne. Nie bardzo widzę gdzie tu może nastąpić wzrost kosztów o 15%. 25 ml Łąckiej Śliwowicy 70% do przepłukania ust pacjenta to max. 2 złote :)
Grażyna
4 lata temu
Śmieszne to i żałosne jednocześnie prywatnie leczą ale drożej A na NFZ to telefonicznie
mirek
4 lata temu
zawsze tym porypańcom mało i tak żdzierają z ludzi jak tylko mogą ..ceny z kosmosu za wizyte
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
mirek
4 lata temu
zawsze tym porypańcom mało i tak żdzierają z ludzi jak tylko mogą ..ceny z kosmosu za wizyte
Grażyna
4 lata temu
Śmieszne to i żałosne jednocześnie prywatnie leczą ale drożej A na NFZ to telefonicznie
m-53
4 lata temu
Przed tą zarazą dentystka i tak pracowała w fartuchu, rękawiczkach, maseczce, okularach ochronnych. Przecież wszystkie narzędzia, opatrunki były (mam nadzieję) były sterylne. Nie bardzo widzę gdzie tu może nastąpić wzrost kosztów o 15%. 25 ml Łąckiej Śliwowicy 70% do przepłukania ust pacjenta to max. 2 złote :)