Polska pod względem przepisów (m.in. podatkowych) nie jest najbardziej przyjaznym państwem wśród krajów rozwiniętych. W 2021 roku zajęliśmy niechlubne, przedostatnie miejsce w rankingu International Tax Competitiveness Index, który obejmuje 37 krajów OECD.
Co przyniesie 2022 rok? Rząd zafundował wszystkim Polski Ład i kilka innych poważnych zmian. Miały ułatwić życie zwykłym obywatelom i sprawić, by mieli więcej pieniędzy. Jednak gdy zapytamy obywatela-przedsiębiorcę lub menedżera w firmie o nadchodzące zmiany, okaże się, że entuzjazmu brak.
Tuż przed końcem 2021 roku zwróciliśmy się do przedstawicieli kilku istotnych branż z dwoma pytaniami:
- Jak zmiany podatkowe wprowadzone przez legislatorów wpłyną na Państwa działalność biznesową w 2022 roku?
- Czy ogół wprowadzonych zmian legislacyjnych dla biznesu na przyszły rok wpłynie pozytywnie, czy negatywnie na klimat inwestycyjny w Polsce?
Narzekania zdecydowanie przesłoniły pochwały. Dotyczą głównie składki zdrowotnej, podwyżek akcyzy i wprowadzenia minimalnego podatku dochodowego. Branża IT, która w dużej mierze skorzysta na nowych ulgach, też krytykuje rząd m.in. za sposób i tempo wprowadzania zmian.
Wyższe koszty deweloperów
- Od 2022 roku dojdzie do szeregu zmian legislacyjnych. M.in. składki zdrowotnej nie będzie można już odliczać od podatku. Oznacza to, że architekci, inżynierowie i inni samodzielni specjaliści, z których usług korzystamy, zażądają więcej za swoją pracę - zauważa Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Dodaje, że deweloperzy od 1 lipca będą musieli też płacić składkę na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny. To także zwiększy koszty działalności. - Niestety, te wszystkie zmiany legislacyjne odbiją się niekorzystnie na cenach mieszkań w Polsce. Prognozujemy, że ceny lokali mieszkaniowych w 2022 roku wrosną o kolejne 7 proc. - prognozuje wiceprezes PZFD.
Ulgi w branży IT to za mało?
- Polski Ład zawiera regulacje pogarszające sytuację osób zatrudnionych i pracodawców, nakładając na nich dodatkowe obciążenia podatkowe - ocenia prof. Michał Jackowski, prawnik i doradca podatkowy.
Jako członek zarządu ITCorner (zrzeszenia firm technologicznych z całej Polski) zauważa jednak, że wobec branży IT rząd był dużo bardziej przyjazny. Jackowski przyznaje, że obniżone stawki ryczałtu podatkowego połączone ze zryczałtowaną stawką opłaty zdrowotnej, liczne ulgi podatkowe czy możliwość łączenia ulgi badawczo-rozwojowej z IP Boxem [preferencyjne opodatkowanie dochodów uzyskiwanych ze sprzedaży produktów lub usług wytwarzanych na podstawie prawa własności intelektualnej - przyp. red.] zmniejszą w sumie obciążenia podatkowe w 2022 roku.
Mimo to branża nie szczędzi cierpkich słów. Wskazuje, że niemal każdy kraj przyciąga programistów korzystniejszymi stawkami i zasadami opodatkowania. Znacząco korzystniejsze niż w Polsce regulacje są w Portugalii, Rumunii, Gruzji czy na Ukrainie.
- Polskie stawki mogą nie obronić polskiego rynku przed odpływem specjalistów za granicę - ostrzega Jackowski. Dodaje, że klimat wokół zmian prawnych w branży IT nie jest dobry, a tempo wprowadzenia zmian, bardzo krótkie okresy dostosowawcze i skomplikowane przepisy powodują ogromną dezorientację firm.
- To wpływa na ogólny klimat inwestycyjny w branży nowych technologii. Coraz więcej firm myśli o przeniesieniu technologii i działalności w miejsca bardziej stabilne regulacyjnie - komentuje sytuację członek ITCorner.
Akcyza w górę
Przedstawiciele branży tytoniowej i spirytusowej mocno narzekają na podwyżki akcyzy i ich negatywne efekty, które nie ograniczą się tylko do finansów producentów.
- Podwyżka akcyzy na alkohol od stycznia 2022 roku w oczywisty sposób będzie miała odzwierciedlenie w cenie, jaką zapłaci konsument - wskazuje Ryszard Woronowicz ze Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS).
Podkreśla, że podwyżka akcyzy nie ograniczy się jedynie do 2022 roku. Będzie rosła w tempie 5 proc. rocznie przez pięć lat. Ostrzega, że niebawem butelka wódki może kosztować nawet 50 zł. To uderzy w portfele i finanse mniejszych producentów, którzy już teraz balansują na granicy opłacalności produkcji.
ZP PPS spodziewa się również mocnego powrotu czarnego rynku obrotu alkoholem. Zauważa, że już dziś na bazarze można kupić litr spirytusu za 25 zł. To mniej więcej cena pół litra wódki sprzedawanej w sklepach.
W podobnych nastrojach jest branża tytoniowa. British American Tobacco zauważa, że wzrost minimalnej kwoty akcyzy na papierosy tradycyjne ze 100 do 105 proc. uderzy wyłącznie w mniej zamożnych konsumentów. Sugeruje, że najtańsze papierosy będą musiały zdrożeć w tym roku o złotówkę, a w ciągu kilku lat ich cena przekroczy 20 zł, co wypchnie najmniej zarabiających do szarej strefy.
Minimalny podatek dochodowy
Na alarm bije Polska Izba Handlu i eksperci, którzy wprowadzony w nowym roku minimalny podatek dochodowy określają jedną z najbardziej kontrowersyjnych zmian w ramach Polskiego Ładu. Od 1 stycznia dodatkowo opodatkowane będą firmy, które deklarują niewielki zysk (nie większy niż 1 proc. przychodu) lub wykazują straty.
Więcej na temat minimalnego podatku dochodowego i krytyki branży piszemy TUTAJ.
- Pomimo zapowiedzi rządu, ten podatek dotknie nie tylko międzynarodowe korporacje, ale także polskich przedsiębiorców, w tym małych i średnich. Zostaną obciążeni dodatkowym podatkiem w imię walki z nadużyciami zagranicznych koncernów - podkreśla wiceprezes PIH Maciej Ptaszyński.
Dotknięte mogą być m.in. hurtownie i dystrybutorzy elektroniki czy sklepy spożywcze oraz sprzedawcy leków. PIH zarzuca rządowi, że tym podatkiem karze mniej zarabiających, zamiast stosować zasadę, że lepiej zarabiający powinni być obarczani większymi obciążeniami na rzecz państwa.
- Atrakcyjność inwestycyjna określonego kraju zawsze zależy od wielu czynników. Najważniejszymi kryteriami są bez wątpienia przewidywalność i stabilność prawna oraz podatkowa, jak również ułatwienia fiskalne dla inwestorów - podkreśla wiceprezes Ptaszyński.
Wskazuje, że liczne nowe obciążenia nie przyczyniają się do wzrostu atrakcyjności inwestycyjnej Polski.