"Będzie to zabezpieczenie zbliżone najbardziej jak to możliwe do 100 procent szczelności" – oznajmił wiceszef MSWiA, wyrażając nadzieję i przekonanie, że sztucznie stworzony szlak migracyjny przez Białoruś zostanie zamknięty w lecie przyszłego roku.
Duszczyk powiedział również, że w najbliższych miesiącach Polska zbuduje też drogę do obwodu królewieckiego, co pozwoli polskim żołnierzom szybciej reagować na ewentualne naruszenie bezpieczeństwa.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wyliczało w październiku, że 2,5 mld zł rocznie kosztuje polski budżet wojna hybrydowa na granicy z Białorusią. Służy tam rotacyjnie 8 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy policji. Umocnienie zapory na granicy z Białorusią ma być odpowiedzią na coraz wyższe koszty bieżącego utrzymania bezpieczeństwa na tej granicy.
Wiceminister powiedział, że polskie twarde stanowisko w sprawie migracji jest zbieżne z hiszpańskim; Madryt stosuje bowiem pushbacki wokół hiszpańskich enklaw Ceuta i Melilla w Afryce Północnej.
Państwo UE może "zawiesić prawo do ubiegania się o azyl w przypadku agresywnej grupy, która atakuje ogrodzenie albo straż graniczną. Bezpieczeństwo jest ważniejsze niż migracja" – powiedział Duszczyk.
Od 13 czerwca na odcinku nadgranicznym z Białorusią obowiązuje strefa buforowa zakazująca przebywania w niej. W tym roku przystąpiono także do modernizacji zapory na granicy z Białorusią. Udoskonalono zaporę fizyczną i optoelektroniczną. Usprawnienie tej drugiej miało na celu zwiększyć wykrywanie prób nielegalnego przekroczenia granicy