Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

"Wzrosło zagrożenie". Norwegowie ostrzegają przed rosyjskim sabotażem

Podziel się:

W Norwegii wzrosło ryzyko sabotażem ze strony Rosji - oceniły norweskie służby specjalne PST w zaprezentowanym w środę raporcie ws. potencjalnych zagrożeń. Zdaniem specjalistów z kontrwywiadu celem fizycznego lub cyfrowego ataku mogą stać się firmy dostarczające broń Ukrainie.

"Wzrosło zagrożenie". Norwegowie ostrzegają przed rosyjskim sabotażem
W Norwegii rośnie ryzyko sabotażu ze strony kraju Władimira Putinia - oceniają służby (Getty Images)

Podczas środowej konferencji prasowej Inger Haugland, szefowa kontrwywiadu PST, mówiła o przypadkach rosyjskich prób dokonania sabotażu w Polsce, Niemczech i Wielkiej Brytanii. - Należy przyjąć, że podobne akty mogą wydarzyć się w Norwegii - stwierdziła.

Zdaniem Haugland, jeśli już dojdzie do tego rodzaju incydentów, to zostaną one przeprowadzone w sposób utrudniający udowodnienie, kto za nimi stoi. - Dzieje się tak, ponieważ Rosja chce uniknąć konfrontacji z NATO - wyjaśniła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Apel Dudy do przywódców. Ekspert: nikt na świecie o tym nie mówi

- Niewykluczone jest, że w sabotaż zostaną zaangażowani norwescy obywatele - dodała. I zaapelowała do firm produkujących broń o ostrożność i informowanie o podejrzanych sytuacjach. Norweskie firmy produkujące broń dla Ukrainy to m.in. Nammo, Kongsberg Gruppen i Chemring Nobel.

Nowa ocena zagrożenia sabotażem w Norwegii została przygotowana przez PST we współpracy z norweską Służbą Wywiadu.

12 osób zatrzymanych w Polsce

Przypomnijmy, we wtorek premier Donald Tusk przekazał podczas konferencji prasowej, że zatrzymano kolejne trzy osoby podejrzane o próby sabotażu i dywersji w Polsce. Wcześniej aresztowano dziewięciu podejrzanych. Premier dodał, że dochodzi do "prób sabotażu i dywersji na terenie Polski i państw sąsiednich", w tym na Litwie i Łotwie.

W środę łotewska premier Evika Silina mówiła z kolei, że służby jej kraju otrzymały sygnał, że Rosjanie mogą planować na Łotwie podpalenia i prowokacje. Podpalenia są jedną z najbardziej typowych dla rosyjskich służb specjalnych form dywersji, mającą na celu destabilizowanie atakowanego kraju i wzbudzanie niepokoju. Jest to też sygnał wysyłany do łotewskich polityków i próba zastraszenia ich - wyjaśniła szefowa rządu.

Minister spraw wewnętrznych Łotwy Rihards Kozlovskis oznajmił dzień wcześniej, że służby specjalne są "codziennie w stanie alertu". - Jesteśmy w stanie wojny hybrydowej - dodał.

Putin chce zająć strategiczną wyspę?

Z kolei naczelny dowódca sił zbrojnych Szwecji gen. Micael Byden mówił w środę, że Władimir Putin bacznie obserwuje Gotlandię, szwedzką wyspę o strategicznym położeniu na Morzu Bałtyckim, bo jednym z jego celów jest zdobycie kontroli nad Morzem Bałtyckim.

Chcesz mieć wpływ na rozwój serwisu money.pl? Weź udział w badaniu

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP