Chiński przywódca Xi Jinping zerwał z tradycją i pozostał na stanowisku sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin po zakończonym w Pekinie XX zjeździe partii. Komentatorzy oceniali, że tym samym polityk stał się prawdziwym "cesarzem".
Cel Xi Jinpinga wydaje się jasny. W pełni skonsolidować władzę w partii, by nie było żadnych frakcji, trzymać za twarz społeczeństwo, a następnie zmienić porządek międzynarodowy, w którym pierwszych skrzypiec nie będą grały Stany Zjednoczone – podkreślała w rozmowie z PAP dr Justyna Szczudlik z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).
Inwestorzy niezadowoleni obrotem spraw w Chinach
Jedną z pierwszych decyzji nowego-starego sekretarza było umieszczenie własnych sojuszników na szczycie przywództwa partii. Rozmówcy Bloomberga oceniają, że komunistyczne władze będą kontynuować ostry kurs wobec bogaczy i prywatnych firm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obawy dotyczą tego, że chiński rząd pod (kierownictwem - przyp. tvn24.pl) Xi w dalszym ciągu zmierza w stronę socjalistycznego modelu gospodarczego, co może sprawić, że od chińskich firm będzie wymagane nawet większe skupienie się na celach społecznych, a nie zyskowności – ocenił wspólnik z firmy Cherry Lane Investments Rick Meckler, cytowany przez tvn24.pl za agencją Reutera.
Kierunek, w którym zmierzają Chiny, nie podoba się też inwestorom. W poniedziałek wszystkie giełdy w Państwie Środka świeciły się na czerwono i spadły najmocniej od momentu powstania Partii Komunistycznej (czyli od 1994 r.). Obcokrajowcy sprzedali rekordową liczbę akcji, a chińskie firmy dołowały także na amerykańskim rynku.
Juan natomiast we wtorek spadł do najniższego poziomu od 2007 r. Ludowy Bank Chin zdecydował się na poluzowanie kontroli nad ustalaniem kursu waluty i ustalił go na poziomie najniższym od 14 lat.
Najbogatsi Chińczycy tracą majątek. Będą uciekać?
Taka sytuacja przekłada się też na majątki najbogatszych Chińczyków. Bloomberg szacuje, że od początku tygodnia stracili oni już ponad 35 mld dolarów.
Konkretne przykłady? Colin Huang z Pinduoduo stracił 5,1 mld dolarów, Pony Ma z Tencent Holdings i Zhong Shanshan – najbogatszy człowiek w kraju – po ponad 2 mld dolarów. Jack Ma z Alibaba Group Holding William Ding z NetEase łącznie stracili 2,8 mld dolarów – wylicza Bloomberg.
Elita biznesowa też jest niezadowolona z przedłużenia władzy Xi ponad dwie zwyczajowe kadencje. Jak zauważa w rozmowiez "Financial Times" działający w Europie prawnik David Lesperance, który współpracował z zamożnymi rodzinami z Chin kontynentalnych i Hongkongu, dotychczas najbogatsi korzystali ze wzrostu gospodarki Chin. Teraz jednak jest ona zdławiona m.in. przez politykę zero-covid, zakładającą wprowadzanie lockdownów wszędzie tam, gdzie rozprzestrzenia się COVID-19.
– Teraz, gdy przewodniczący zajął mocną pozycję (…) dostałem już trzy instrukcje "działaj" od różnych chińskich rodzin biznesowych o ultradużych majątkach, aby wprowadzić w życie ich plany wyjścia ewakuacyjnego – opowiedział David Lesperance, cytowany przez tvn24.pl.