O zmianach w kancelarii prezydenta napisała Interia. Według informacji portalu – potwierdzonych przez samego zainteresowanego – Mucha 31 grudnia 2020 przestał być zastępcą szefa KPRP i został społecznym doradcą prezydenta. A jego podstawowym zajęciem będzie doradzanie szefowi NBP, Adamowi Glapińskiemu.
Jacek Majcherek, p.o. zastępcy dyrektora Departamentu Komunikacji i Promocji NBP, potwierdził te informacje w rozmowie z money.pl. Dodał, że określenie zakresu zadań Pawła Muchy leży w gestii prezesa NBP.
Mucha potwierdził też swój transfer do NBP w rozmowie z Interią, dodając, że nastąpił on 1 stycznia 2021 roku.
- Od dnia 1 stycznia 2021 r. jestem zatrudniony w NBP jako doradca prezesa prof. Adama Glapińskiego – powiedział Paweł Mucha.
Ile będzie zarabiał Paweł Mucha w NBP?
Na razie jego zakres obowiązków nie jest nam znany. Z danych NBP wynika jednak, że doradcy prezesa mogą liczyć na pensję w wysokości przynajmniej 20 tysięcy złotych miesięcznie, ale są i tacy, którzy dostają 38 tysięcy złotych miesięcznie (kwoty brutto).
Zarobki w NBP. Właśnie pokazano dokumenty
W pałacu prezydenckim Mucha mógł liczyć na o wiele mniejsze pieniądze. Według danych z jesieni 2020 roku, zastępca szefa kancelarii może zarabiać maksymalnie ok. 13 tysięcy złotych miesięcznie (brutto).
Najwięcej zarabia oczywiście prezydent, otrzymujący powyżej 20 tys. zł co miesiąc. Mucha w NBP będzie więc w najgorszym przypadku zarabiał więcej, od swojego niedawnego szefa.
To nie koniec zmian w Kancelarii Prezydenta. Prezydent Andrzej Duda odwołał również Krzysztofa Szczerskiego z funkcji szefa gabinetu prezydenta. Pałac poinformował o tym w poniedziałek. Szczerski jednak nie zmieni jednak miejsca pracy - będzie on pełnomocnikiem do spraw utworzenia Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta.