Majątek Achmetowa szacuje się na 5,8 mld dolarów, co czyni go najbogatszym biznesmenem Ukrainy i jednym z ostatnich miliarderów z tego kraju, który figuruje na liście "Forbesa".
Jego pozycja w rankingu wciąż nie jest jednak pewna. Większość jego spółek nie jest notowana na giełdach, więc ich wycena nie aktualizuje się z dnia na dzień. Co więcej, majątek ukraińskiego miliardera wciąż się kurczy, i to nie tylko z powodu trwającej w Ukrainie wojny.
W 2013 roku, przed aneksją Krymu i wojną w Donbasie, majątek Achmetowa był wart 15,4 mld dolarów. Dwa lata później stopniał do 2,3 mld.
Od 2014 roku ukraiński miliarder inwestuje w modernizację swoich biznesów i wykonuje wyraźny zwrot na zachód. Jego koncern DTEK jest jednym z największych ukraińskich inwestorów w energię odnawialną.
Dzień przed wybuchem wojny Achmetow zapewniał, że niezależnie od scenariuszy geopolitycznych, jego firmy będą kontynuowały plany inwestycyjne na rok 2022.
Miliarderzy znikają z listy
Z listy "Forbesa" zniknął m.in. Wadim Nowinski, wspólnik Achmatowa w spółce Metinvest. W zeszłym roku jego majątek wyceniano na 1,4 mld dolarów, ale po wybuchu wojny stopniał do 1 miliarda. 1 marca ostatecznie spadł poniżej tego poziomu.
Był to jeden z najbardziej prorosyjskich ukraińskich przedsiębiorców, który karierę zaczynał w Łukoil. Obywatelstwo Ukrainy otrzymał dopiero w 2012 roku, po tym, jak udzielił politycznego wsparcia ówczesnemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi.
Z powodu wojny wyraźnie stopniał też majątek Konstantyna Żewago, właściciela górniczego koncernu Ferrexpo. Od 23 lutego jego firma straciła na londyńskiej giełdzie 38 proc. wyceny.
Fortuny odporne na wojnę
Choć wojna uderzyła w większość ukraińskich miliarderów i prawdopodobnie niebawem wyeliminuje ich z listy najbogatszych, są fortuny, które wydają się być na nią odporne. Mowa np. o majątku Petra Poroszenki, który zmniejszył się z 1,6 do 1,5 mld dolarów.
Innym przykładem jest Wiktor Pinczuk, wciąż utrzymujący majątek wyceniany na 2,2 mld dolarów, co czyni go drugim najbogatszym Ukraińcem, zaraz po Achmetowie.
Ukraiński przemysłowiec stracił po wybuchu wojny w Donbasie połowę swojego majątku, z wyceny na poziomie 3,2 spadł do 1,5 mld dolarów. Od tamtej pory większość swoich pieniędzy lokuje jednak w aktywach zagranicznych.
Warto wspomnieć też o osobach, które mimo dramatycznej sytuacji w Ukrainie na listę "Forbesa" w tym roku wchodzą. Np. współzałożyciel Revoluta Wład Jacenko, który z majątkiem 1,1 mld dolarów zadebiutował na niej w 2022 roku.