- Na pokładach dwóch samolotów PLL LOT do tureckiej miejscowości wypoczynkowej był komplet pasażerów; to klienci biur podróży Coral Travel, Itaka i TUI - przekazała Anna Dermont, rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych (PPL).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dokąd można polecieć z Radomia? Loty czarterowe już wystartowały
Po majowej inauguracji sezonu lotów czarterowych PPL ma także plany na czerwiec. W przyszłym miesiącu pasażerowie, którzy wybiorą lotnisko w Radomiu, będą mogli udać się m.in. do greckiej Prewezy i albańskiej Tirany.
W siatce połączeń mamy również loty regularne. Z liniami lotniczymi PLL LOT można wybrać się do Rzymu, a na pokładzie samolotów Wizz Air - do Larnaki na Cyprze.
Port lotniczy w Radomiu rozpoczął działalność w maju 2014 r. Przez krótki czas loty z tego miasta odbywały się m.in. do Rygi, Berlina, Wrocławia i Lwowa. Było to jedyne lotnisko użytku publicznego w Polsce, które powstało bez wsparcia unijnego, a miasto zainwestowało w jego utworzenie ponad 100 mln zł.
Po ogłoszeniu przez sąd w 2018 r. upadłości prowadzącej lotnisko miejskiej spółki Port Lotniczy Radom, lotnisko kupiły PPL i wybudowały je prawie od nowa. Pierwszy lot z nowego portu (który obecnie figuruje pod nazwą Lotnisko Warszawa-Radom im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 r.) odbył się pod koniec kwietnia 2023 r.
Projekt, który nie spełnia założeń
Po roku od ponownego uruchomienia lotniska w Radomiu eksperci nie są zbyt optymistycznie nastawieni co do jego przyszłości.
Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK zapowiedział audyt inwestycji w Radomiu, która pochłonęła 800 mln zł. - To konieczne, ponieważ wydano pieniądze na projekt, który na razie nie spełnia swoich założeń - tłumaczył.
- Patrząc na lotnisko w Radomiu przez pryzmat wyników finansowych, nie mam wątpliwości, że w dającej się przewidzieć przyszłości nie ma szans na wypracowanie kilkuset milionów złotych skumulowanego zysku. Nie jestem też przekonany, że lotnisko to przyniesie szczególnie duże korzyści dla regionu - przyznał w rozmowie z money.pl dr Adam Hoszman z Instytutu Infrastruktury, Transportu i Mobilności w Szkole Głównej Handlowej (SGH).
Również Dominik Sipiński, analityk rynku lotniczego ch-aviation.com i Polityki Insight, przyznał, że "lotnisko w Radomiu nigdy nie będzie rentowne, biorąc pod uwagę koszty budowy i potencjał ruchu".
W ciągu roku z radomskiego portu lotniczego udało się odprawić 130 tys. pasażerów. Są dni, gdy nie startuje żaden samolot, a pracownicy lotniska boją się, że stracą pracę.