Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|

Zabraknie pieniędzy na podwyżki nauczycieli? Sławomir Broniarz krytykuje projekt budżetu

505
Podziel się:

Sławomir Broniarz uważa, że przyszłoroczny budżet oznacza zamrożenie pensji nauczycieli drugi rok z rzędu. - Niskie płace zniechęcają młodych do podjęcia pracy w szkołach – ostrzega prezes ZNP.

Zabraknie pieniędzy na podwyżki nauczycieli? Sławomir Broniarz krytykuje projekt budżetu
Sławomir Broniarz krytykuje budżet na 2022 rok (PAP, Tomasz Gzell)

Sławomir Broniarz krytykuje przyszłoroczny projekt budżetu, w którym zabraknie pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. - Niskie płace zniechęcają młodych do podjęcia pracy w szkołach, a doświadczeni nauczyciele rezygnują z pracy – komentuje sytuację w polskiej oświacie prezes ZNP.

Deklaracje Czarnka a budżet

Broniarz odniósł się też do zapowiedzi ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, które zdaniem prezesa ZNP mają się nijak do propozycji budżetowych.

- Ostatnie kilka tygodni pan minister Czarnek wypełniał m.in. deklaracjami dotyczącymi zarówno poziomu przygotowania do nadchodzącego roku szkolnego, jak i opowieściami o tym, jak wiele dobrego w sensie prestiżu zawodowego nauczycieli ma zamiar zrobić w nadchodzącym roku szkolnym. Próbowaliśmy te deklaracje, te informacje weryfikować – mówił na konferencji prasowej prezes ZNP.

Zobacz także: Praca dla cudzoziemców. Ma być szybciej i łatwiej. "Jaskółka pięknej przyszłości"

Drugi rok zamrożonej kwoty bazowej nauczycieli

Sławomir Borniarz zwrócił uwagę na to, że kwota bazowa w projekcie ustawy budżetowej na rok 2022 jest taka sama, jak ta obowiązująca od 1 września 2020 r. i wynosi 3537,80 zł. Według związkowca jest to jednoznaczne z zamrożeniem pensji nauczycieli.

- Jest to, więc drugi rok zamrożenia kwoty bazowej dla nauczycieli w ustawie budżetowej. Oznacza to brak zabezpieczenia środków finansowych w budżecie państwa na rok 2022 na podwyżki dla nauczycieli – powiedział prezes ZNP.

Podał także, że subwencja oświatowa została zaplanowana na rok 2022 w wysokości 53 mld 365 mln 338 tys. zł, czyli jest o 2,6 proc. wyższa od tegorocznej subwencji. Przypomniał, że inflacja wynosi 5,4 proc.

- Oznacza to, że przyszłoroczna subwencja również nie zabezpiecza prawidłowej realizacji zadań edukacyjnych przez samorządy. Jest też oczywiste, że taki wzrost części oświatowej również wskazuje na brak podwyżek wynagrodzeń nauczycielskich w roku 2022 – podsumował Broniarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(505)
WYRÓŻNIONE
Magda
3 lata temu
Szczujcie dalej na nauczycieli, dziś ta praca to istne piekiełko, a wy ciągle o tych urlopach . Dzisiejsza szkoła to przemoc psychiczna, fizyczna to chamstwo na każdym kroku że strony rodziców i dzieci, to nagonka że strony dyrektora który się boi oddychać przez ciągła presję urzędu, kuratorium, rodziców, prezydenta i h... wie kogo. To praca w ciągłych nerwach i zanoszenie ich do domu. A wszystko za te marne pieniądze. Jeszcze trochę a zostaną wam do nauczania sami czerni w sutannach, katechetki, i elita od Rydzyka. Opluwanie nas od lat przynosi efekty. Gratuluję.
polak
3 lata temu
Społeczeństwo wysyłało nauczycieli do biedronki,więc odchodzą ,może teraz społeczeństwo będzie wysyłać personel biedronki do szkoły,np.magazynier niech naucza matematyki,bądź języka angielskiego.Wcale im się nie dziwie!!!.
Realista
3 lata temu
Jestem dyplomowanym nauczycielem z 30 letnim stażem. Zarabiam na rękę niewiele ponad 3 tys zł. Mam dodatkowo 2 fakultety, opłacone za własne pieniądze. W szkole spędzam 4 godziny dydaktyczne, a w domu drugie tyle sprawdzając zeszyty, uzupełniając dokumentację szkolną, opracowując sprawdziany, przygotowując się do lekcji, będąc do dyspozycji rodziców także popołudniami, biorąc udział w radach i szkoleniach, pisząc opinie do poradni i sądu. O wycieczkach, na których muszę być do dyspozycji 24 h/dobę nie wspomnę. Za własne pieniądze kupiłem drugi komputer do zdalnego nauczania i tablet graficzny. Pod opieką co lekcję, mam 25 osób, dla których muszę być psychologiem, nauczycielem, pielęgniarką i od jakiegoś czasu specjalistą IT. 25 różnych osób - od wycofanych, poprzez upośledzone ruchowo i intelektualnie, aż po źle wychowane (z którymi rodzice nie potrafią sobie poradzić). Zapraszam na moje miejsce!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (505)
Gość
3 lata temu
Poruszający do granic temat zapracowanej oświaty. A co robiła w okresie pandemii??Byczyła się w czasie kiedy inni narażając własne zdrowie walczyli o życia młodych i starszych . Czasami je tracili w Wielkiej traumie. Pensje bardzo podobne Drogi nauczycielu a gdzie porównanie warunków i godzin pracy?Powinniście płonąć ze wstydu i nie w czasie pandemi ale zawsze
Coś
3 lata temu
Czego jeszcze chcą regularne nieroby w Polsce bo kilkanaście godzin w tygodniu to już za dużo...Roczny urlop zdrowotny, ferie i wakacje...pomijając rozpoczęcie i zakończenie wakacji ok 9 tyg. urlopu???? być może więcej. Stres, dzieci, młodzież....i problem. Może zaproponować roczny pobyt w psychiatryku dla nieodpornych z historiią Za bardzo się nie wysilają pracą
Filozofia pis...
3 lata temu
A po co nauczycielom dobrze płacić? Niech do zawodu przyjdą tylko niedorajdy, bez ambicji, którym wystarcza najniższa krajowa. Tak też będą uczyć, czyli marnie. Bo po co nam wykształcone społeczeństwo? Głąbami lepiej sterować, da się pińcet i zagłosują 😆😆😆
ZK590
3 lata temu
Wynagrodzenie nauczycieli powinno być naliczane wg wypracowanych godzin. Teraz wystarczy być na etacie i można wrzeszczeć o podwyżkę pensji.
wio
3 lata temu
polikwidować zw.zaw, nierobów wyrzucić , zrobić klasy po co najmniej 25 osób, nie ma tyle dzieci to nauczyciele są nie potrzebni
...
Następna strona