Według danych niemieckiej bazy danych Jacdec, w ubiegłym roku w Rosji odnotowano 74 incydenty związane z bezpieczeństwem lotów. Natomiast w 2022 r. było ich 36. Z analizy danych dokonanych przez "Wall Street Journal" wynika, że średnia częstotliwość takich incydentów wzrosła z 4,5 na 100 tys. lotów do 9,9.
W opinii dziennika jest to spowodowane sankcjami, jakie nałożono na rosyjski sektor lotniczy. Sankcje pozbawiły rosyjskie lotnictwo dostępu do serwisu zachodnich producentów samolotów, części zamiennych czy aktualizacji oprogramowania.
Pęknięte opony i awaria silników
Choć nie wszystkie wypadki mają bezpośredni związek z sankcjami - w bazie danych znalazł się choćby zestrzelony samolot byłego szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna - to według cytowanych przez "WSJ" ekspertów, znaczna część jest konsekwencją restrykcji.
Chodzi o przypadki zapalenia się lub innych awarii silników podczas lotu, pękania opon podczas lądowania, czy awarie klap, które doprowadziły do przekierowania lotów. Jeden z takich przypadków miał miejsce we wrześniu 2023 r., kiedy w Airbusie A320 linii Ural Airlines doszło do awarii systemu hydraulicznego podczas lotu. W rezultacie samolot musiał lądować awaryjnie na polu w południowej Rosji, gdzie pozostaje na polu aż do dziś.
- Jeśli nie ma się dostępu do części, nie można na to wiele poradzić - powiedział dla dziennika Henry Gourdji, dyrektor organizacji branżowej Flight Safety Foundation. - Oni (Rosjanie) robią, co mogą, ale to zaczyna mieć poważne skutki - podsumował.