Nawet 2 mln Polaków będzie mogło sobie powiększyć emeryturę. Jak? Zgłaszając się po świadczenie w każdym kraju, w którym pracowali. W tej chwili tak liczna grupa naszych rodaków przebywa za granicą. Pracuje legalnie, odprowadza składki. Doczeka się więc "zagranicznej emerytury".
Ktoś zarabiał w ciągu życia w Polsce i Niemczech? Jeżeli spełni warunki w każdym kraju (dot. wieku emerytalnego), może pobierać oba świadczenia jednocześnie. Nie musi wybierać. Pieniądze wpłyną na to samo konto. Nie ma żadnych limitów. Ci, którzy zaliczyli pracę w kilku europejskich krajach, będą na starość pobierać kilka emerytur.
Już dziś Zakład Ubezpieczeń Społecznych co miesiąc przekazuje na rachunki bankowe 123 tys. zagranicznych emerytur. To pieniądze m.in. dla Polaków, którzy pracowali w innych krajach i tam płacili składki. W tej grupie są też środki dla obcokrajowców, którzy mieszkają w Polsce i również w Polsce mają prawa do emerytury. Nie jest to jednak znaczna grupa.
Do tego ZUS z Polski za granicę wysyła kolejne 60 tys. świadczeń. 20 tys. wędruje do Niemiec, 4,6 tys. do Francji, 3,3 tys. do Szwecji. Pieniądze z ZUS wędrują też do… 3 emerytów Liechtensteinu, 5 z Malty i 20 z Cypru.
Z 60 tys. świadczeń (to ostatnie aktualne dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych) 42 tys. wędruje do krajów Unii Europejskiej. Niespełna 900 do krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli Norwegii, Liechtensteinu i Szwajcarii.
Kolejne 17 tys. wędruje poza UE - w tym do USA. Na liście są też takie kraje jak Australia, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Serbia, Kanada, Korea Południowa, Macedonia, Mołdawia czy Ukraina.
W ostatnich latach ZUS wypłacał też uzupełnienia do najniższych świadczeń dla osób, które miały przyznane emerytury przez… ubezpieczycieli z byłej Jugosławii. To były jednak tylko jednostkowe przypadki. A wszystko przez umowę sprzed prawie 70 lat.
8-krotny wzrost
Na przestrzeni 15 lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej Zakład Ubezpieczeń Społecznych zanotował aż 8-krotny wzrost liczby wniosków emerytalno-rentowych od osób, które pracowały w Polsce i za granicą. Gdy Polska wchodziła do UE, takich wniosków było 19 tys. W sumie ZUS wypłacał wtedy 300 mln zł w ciągu roku. Średnio po 1,2 tys. zł.
Zobacz także: Najemcy galerii walczą o przetrwanie. "Liczymy na obniżkę czynszu o co najmniej 50 proc."
Dziś wypłaca w ciągu roku blisko 3 mld zł. Jak wynika z szacunków money.pl, taki zagraniczny dodatek do właściwej emerytury jest wart średnio 1,5 tys. zł. Będzie jednak rósł. Dlaczego? Bo Polacy przebywają za granicą coraz dłużej (od momentu przyjazdu do momentu przekroczenia wieku emerytalnego jest więcej lat) i odkładają w systemach emerytalnych coraz więcej.
Wypłacanie zagranicznych emerytur i rent w Polsce oraz polskich za granicą jest możliwe dzięki istnieniu przepisów unijnych oraz umów międzynarodowych o zabezpieczeniu społecznym.
I są one wyjątkowo korzystne. Przykładowo dzięki tym przepisom osoba, która ma staż ubezpieczeniowy w Polsce, Niemczech i Francji, może uzyskać 3 emerytury. Istotne jest oczywiście spełnianie warunków - czyli osiągnięcie wieku emerytalnego. Drugi warunek to staż emerytalny obowiązujący w danym państwie, ale… ten będzie łączony ze wszystkich krajów. Więc jest go zdecydowanie łatwiej osiągnąć.
Emerytura w kilku krajach
Prawo UE przewiduje również zasadę "eksportu świadczeń". Dzięki niej osoba, która ma przyznaną emeryturę lub rentę, może ją odbierać na rachunek bankowy w państwie zamieszkania, nawet jeśli emeryturę wypłaca instytucja zagraniczna państwa.
Jak tłumaczy sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych, to oznacza, że osoba, która mieszka w Polsce, może otrzymywać austriacką emeryturę na polskie konto bankowe. I w drugą stronę. Mieszkając w Austrii wciąż można dostać przelew z polskiego ZUS.
Jeśli senior z prawem do kilku emerytur wystąpi o pieniądze, świadczenie polski ZUS wypłaci za okres ubezpieczenia w Polsce, natomiast np. niemiecka instytucja ubezpieczeniowa będzie wypłacać jej emeryturę za okres pracy w Niemczech. Mówiąc wprost: ZUS wypłaci tyle, ile senior wpłacił pracując w Polsce, niemiecki odpowiednik ZUS tyle, ile senior zapłacił składek w Niemczech.
Ukraińcy dziś płacą, wypłacą później
Co ciekawe, Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie tylko będzie koordynował wypłacanie emerytur Polakom, którzy ruszyli w świat po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Niebawem coraz więcej pieniędzy w kraju będą dostawać Ukraińcy i jednocześnie ZUS będzie wysyłał coraz więcej środków na Ukrainę (o ile pracownicy powrócą tam na stare lata, a nie zostaną w Polsce).
Już w tej chwili prawo do świadczeń ma ponad pół miliona obcokrajowców. Płacą składki w Polsce, będą otrzymywać emeryturę. W tej chwili jednak ZUS wypłaca im… 6 tys. emerytur. Oni na swoje świadczenia dopiero pracują. Na ich emerytury co roku trafia zaledwie 5 mln zł. Średnia wypłacanych im świadczeń to niewiele ponad tysiąc złotych.