Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Pracownicy Biedronki mówią, co dzieje się w niedziele. "Mamy obowiązek"

36
Podziel się:

Coraz więcej sklepów szuka sposobów na ominięcie zakazu handlu. W ubiegłym roku stwierdzono naruszenie tych przepisów w jednej trzeciej skontrolowanych placówek. Pracownicy Biedronki skarżą się, że wciąż pracują w niedziele pod przykrywką wykonywania obowiązków w związku z nawiązaniem przez sieć współpracy z firmą Glovo.

Pracownicy Biedronki mówią, co dzieje się w niedziele. "Mamy obowiązek"
Coraz więcej sklepów szuka sposobów na ominięcie zakazu handlu (East News, MAREK.BAZAK)

Wprowadzona dwa lata temu nowelizacja ustawy o zakazie handlu w niedziele miała uszczelnić przepisy i zahamować praktyki otwierania sklepów w ostatni dzień tygodnia. Wyniki kontroli przeprowadzonych w ubiegłym roku pokazują jednak, że inspektorzy pracy wciąż odkrywają przypadki nieprzestrzegania tych regulacji, a co więcej, odnotowują coraz więcej takich sytuacji - informuje "Dziennik Gazeta Prawna"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Marek Belka uderza w rolników. "Takich produktów już nie chcemy"

Pomimo mniejszej liczby kontroli w porównaniu do poprzednich lat, odsetek wykrytych nieprawidłowości okazał się największy od 2019 roku. - W 2023 roku ujawniono powierzanie pracownikom lub zatrudnionym pracy w handlu lub przy wykonywaniu czynności z nim związanych w 29,8 proc. placówek poddanych kontroli - mowi w rozmowie z "DGP" Agnieszka Sopińska-Jaremczak, rzecznik prasowy GIP. To o 10 punktów procentowych więcej niż w 2022 roku, kiedy ten odsetek wyniósł 20 proc.

Jak sklepy tłumaczyły otwarcie w niedziele? Jak informuje GIP, poważny problem stanowiło powoływanie się na wyjątek z art. 6 ust. 1 pkt 10 ustawy (placówka handlowa w zakładzie prowadzącym działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku) - informuje dziennik. Eksperci podkreślają, że przepisy nie powinny już budzić żadnych wątpliwości, zwłaszcza po pięciu wyrokach Sąd Najwyższego.

Zdaniem ekspertów sieci łamią zakaz, bo liczą, że łamanie przez nie prawa pozostanie niezauważone. - Rynek handlu jest bardzo konkurencyjny i często oparty na agresywnej polityce cenowej. Przy silnej dominacji głównych graczy na rynku inne, mniejsze sieci próbują korzystać z wyjątków wskazanych w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele, nie zawsze zgodnie z celami wskazanymi w przepisach - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem dr Mateusz Warchał z Konsorcjum Prawno-Doradczego FOURLEX.

Duże sieci nie ryzykują z powodów wizerunkowych. Problemem są także kary, które zdaniem ekspertów, nie odstraszają skutecznie, gdyż są niewspółmierne do zysków osiąganych przez wiele sieci. Przepisy ustawy przewidują karę grzywny od 1 tys. zł do 100 tys. zł - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Jakby tego było mało, grzywny w formie mandatów karnych są rzadkością. W poprzednich latach nakładano je średnio na 50 osób. Mało stosuje się również środków wychowawczych. Wnioski o ukaranie do sądu też nie są nagminne - czytamy w "DGP".

Pracownicy Biedronki: musimy pracować w niedziele

Pracownicy Biedronki skarżą się, że wciąż pracują w niedziele pod przykrywką wykonywania obowiązków w związku z nawiązaniem przez sieć współpracy z firmą Glovo. - W czasie oczekiwania na zamówienia Glovo mamy obowiązek wykładania towaru, sprzątania sklepu, krótko mówiąc - przygotowywania go na następny dzień handlowy. Takich placówek jest coraz więcej w naszej sieci - mówi w rozmowie z dziennikiem przedstawiciel Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" Jeronimo Martin Dystrybucja.

Jednym z tzw. konkretów Koalicji Obywatelskiej na pierwsze 100 dni rządów było zniesienie zakazu handlu w niedzielę. Obietnica na razie trafiła do zamrażarki. "Nie prowadzimy żadnych prac w tym zakresie" - dowiedział się Business Insider w resorcie pracy.

46 proc. badanych jest za zniesieniem zakazu handlu w niedzielę, a jego utrzymanie popiera 44 proc. Nigdy jeszcze różnica między tymi zantagonizowanymi grupami nie była tak niewielka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(36)
WYRÓŻNIONE
Anet
9 miesięcy temu
Otwórzmy także sądy, urzędy, banki aby każdy mógł sobie pójść i załatwić swoje sprawy w dowolny, pasujący mu dzień i w tedy będzie sprawiedliwie !
Hvhg
9 miesięcy temu
Proponuję wszystko otworzyć w niedziele włącznie ze szkołami przedszkolami urzędami i tym podobne będzie sprawiedliwie i gospodarka w szczycie niech się nie wypowiada ten kto nie pracował w niedziele a dla zabicia czasu zalecam spacer dla zdrowia i kieszeni
BASIA
9 miesięcy temu
Sklepy są potrzebne,bo ludzie się nudzą nie potrafią zorganizować sobie dnia wolnego. Co innego czynne przychodnie ,urzędy,sądy w weekend sprawy tam leżakują po kilka lat
NAJNOWSZE KOMENTARZE (36)
Mag
9 miesięcy temu
Ludzie!!! Sklepy w niedzielę powinny być pozamykane. Kup w sobotę jeden chleb więcej i kilogram ziemniaków i nie musisz lazić do sklepu. A jeżeli chodzi o np pracę lekarzy, ratowników w niedzielę, no to niestety zawał nie poczeka do poniedziałku.... Są zawody których nie ominie niedziela pracująca czy święta, natomiast bez handlu da się przeżyć jeden dzień. Pozdrawiam
Gss
9 miesięcy temu
Nie tylko pracownicy Biedronki pracują w niedzielę.
Nik
9 miesięcy temu
Akurat rozłożenie towaru na poniedziałek to byłby złoty pomysł- to byłyby najlepszy dzień na zakupy, bez palet na środku, pustych półek i zajętych wszystkim, tylko nie kasowaniem, kasjerów.
Marta
9 miesięcy temu
Gdzie mój komentarz?!
Marta
9 miesięcy temu
Ciekawe dlaczego tylko z pracowników handlu robi się święte krowy. W niedziele pracuje też służba zdrowia, policja, straż pożarna (tak, tak, wiem służby). Ale pracują też kierowcy komunikacji miejskiej, maszyniści, pracownicy stacji benzynowych, kin i teatrów, gastronomii i hotelarstwa, muzeów, kwiaciarni, siłowni, aquaparków, ogrodów zoologicznych, wesołych miasteczek, zakładów produkcyjnych, wykładowcy studiów zaocznych, pracownicy radia i telewizji, gazowni, elektrowni, wodociągów itd. Oni też mają rodziny, a nad nimi nikt się nie rozczula. Rozumiem, że pracownicy handlu siedzą w niedziele w domu, przy zgaszonym świetle, nie chodzą z rodziną do kina czy knajpy, tylko czekają na poniedziałek. Co za hipokryzja.
...
Następna strona