Sprzedaż detaliczna wzrosła w grudniu o 4,9 proc. rok do roku - podał Eurostat. Tempo co prawda trzecie najniższe w ubiegłym roku, ale też baza porównawcza z 2017 roku była wysoka. Przypomnijmy, przed poprzednimi świętami sprzedaż rosła w tempie prawie 9-procentowym.
W porównaniu z Europą można jednak powiedzieć, że zupełnie sobie nie folgujemy. Większy wzrost sprzedaży detalicznej był tylko w trzech krajach. Słoweńcy zakupy zrobili za kwoty większe niż rok wcześniej o 11,2 proc. Dużo częściej sklepy odwiedzano również w Macedonii i Irlandii.
Jeśli patrzy się na polskie dane, nie można zapominać, że w ubiegłym roku pojawiły się "zakazane niedziele". Polacy nie mogli puścić się w wir zakupów na tyle, na ile by chcieli. Przyzwyczajeni do spędzania niedziel w galeriach handlowych zetknęli się w ubiegłym roku z mniejszą liczbą bodźców zakupowych. Z tym większym szacunkiem trzeba podchodzić do informacji Eurostatu.
Niewiele szybciej niż nasze wydatki, bo o 6,1 proc. rdr, rosły nasze wynagrodzenia. To sugeruje, że pieniędzy raczej nie zatrzymujemy na "czarną godzinę", ale zaraz zanosimy do sklepów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl