O tym, że zakaz handlu w niedziele nie działa, przekonali się klienci w Poznaniu i Pabianicach. To właśnie w tych dwóch miastach otworzyły się sklepy Bricomarche.
Dziennikarze portalu wiadomoscihandlowe.pl sprawdzili, jak działa w ostatni dzień tygodnia market sieci w Pabianicach. Na drzwiach wisiała kartka z informacją, że sklep otwarty jest w godzinach 10-18.
Przedsiębiorca prowadzący ten sklep Bricomarche podpisał umowę z InPostem na odbiór i wysyłkę paczek. Pracownicy byli jednak wyraźnie zaskoczeni, gdy dziennikarz Wiadomości Handlowych zapytał o regulamin obsługi paczek.
Pierwsza ekspedientka nie potrafiła zbyt wiele powiedzieć na ten temat, poza tym, że taka usługa jest wdrożona od niedawna. Pomóc musiała inna osoba.
Pracownik wyjawił, że klient musi wszystko "załatwić" z InPostem, czyli opłacić przesyłkę, wypełnić formularz, wydrukować list przewozowy. Do Bricomarche po prostu przynosi gotową paczkę i ją zostawia.
Portal wysłał zapytania do Grupy Muszkieterów (Bricomarche do niej należy) oraz do spółki ITM Polska odpowiadającej za strategię Grupy.
W odpowiedzi Eliza Orepiuk, dyrektor ds. komunikacji i informacji w ITM Polska, podkreśliła, że każdy market sieci prowadzi "niezależny przedsiębiorca", który decyduje o składzie personelu czy godzinach otwarcia sklepu. Wyjaśniła też, że decyzja o wdrożeniu usług pocztowych to efekt zapotrzebowania mieszkańców w związku z większymi zakupami w sieci.
- Przykładem decyzji wybranych właścicieli supermarketów Bricomarche, w odpowiedzi na potrzeby okolicznych mieszkańców, było podpisanie przez nich umów z operatorami pocztowymi. Na mocy tych umów sklepy oferują klientom także usługi pocztowe, co może wiązać się z ich otwarciem we wszystkie niedziele. Podejmowane przez właścicieli działania w tym zakresie są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa - podkreśla Eliza Orepiuk, cytowana przez portal.
Dziennikarze zwrócili się z pytaniami też do takich sieci budowlanych, jak: Bricoman, Castorama, Leroy Merlin, Obi oraz PSB Mrówka. Żadna nie zdecydowała się na nie odpowiedzieć.
Czy jeszcze można realnie mówić o zakazie handlu? Coraz więcej sieci korzysta z furtek pozostawionych w przepisach, których jest ponad 30. Kilka tygodni temu w money.pl szacowaliśmy, że co niedzielę korzysta z nich nawet 10 tys. sklepów.
Nasze szacunki nie uwzględniały jednak Biedronek. Sieć ta - przy współpracy z Pocztą Polską, czyli spółką państwową - otworzyła niedawno kilkadziesiąt sklepów w ostatni dzień tygodnia.
POLOmarket otworzył swoje sklepy w niedzielę dzięki Ruchowi, czyli spółce kontrolowanej przez PKN Orlen. Kaufland również udostępnił klientom usługi pocztowe. Jednak po fali krytyki sieć nie zdecydowała się na otwarcie sklepów w niedziele, choć nie wyklucza, że z czasem to zrobi.
Z obozu rządzącego od kilku tygodni płyną zapowiedzi o tym, że zakaz handlu będzie zaostrzony. Na razie jednak wciąż nie ma projektu nowelizacji w Sejmie.
A taka nowela może być nie w smak wyborcom. Niedawne badanie CBRE dla "Rzeczpospolitej" wskazało, że ponad połowa Polaków chce zniesienia zakazu handlu.