Szczepionka przeciw COVID-19 tuż za rogiem, jednak szczepić można jedynie zdrowe osoby. Dlatego też rząd zdecydował się na wprowadzenie szeregu nowych restrykcji, w tym m.in. zalecenia o nieprzemieszczaniu się między miastami w Sylwestra.
Czytaj też: Nowe obostrzenia. "Będziemy składać pozwy"
Informację o zakazie przemieszczania się jako pierwsza podała Wirtualna Polska. Imprezę sylwestrową będzie można zorganizować w kameralnym gronie do 5 osób, najlepiej w gronie rodzinnym. Ma to zapobiec dalszej transmisji koronawirusa.
- Nie będzie można poruszać się z miasta do miasta. To ograniczenie będzie obowiązywało od godz. 19:00 dnia 31 grudnia do godz. 06:00 dnia 1 stycznia - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Wcześniej omyłko wskazał godz. 21 jako początek obowiązywania zakazu.
- Wygrać tę walkę możemy tylko razem. Każdy kto będzie się wyłamywał z tych regulacji, bierze na siebie ogromną odpowiedzalność za zdrowie nie tylko swoje, ale i bliskich oraz osób ze swojego otoczenia - dodał.
- Mam nadzieję, że ta narodowa kwarantanna przygotuje nas do programu szczepień - podkreślił Niedzielski.
Zakaz, nakaz, zalecenie?
Rząd stara się ograniczyć wzrost zakażeń koronawirusem i nie dopuścić do trzeciej fali epidemii w Polsce. Jednak egzekwowanie zakazu przemieszczania się byłoby niezwykle trudne do przeprowadzenia. Dlatego też w tym przypadku mowa bardziej o zaleceniu niż zakazie poruszania się między miastami, czy nakazie pozostania w domach.
Co innego, jak policja natrafi na kilka, kilkanaście aut zaparkowanych pod domem podczas sylwestrowej nocy. Wtedy na pewno spotka się to z interwencją służb.
Niemniej, za złamanie zakazy grozi mandat - ten policyjny to maksymalnie 500 zł. Gorzej jeśli wobec łamiącego przepis zostanie skierowany wniosek do sanepidu, wtedy kara może wzrosnąć do nawet 30 tys. zł.