Otwierasz stronę urzędu, przeglądasz przygotowane rozliczenie i po jednym kliknięciu wszystko jest zatwierdzone. Operacja trwa może minutę. Dziś wielu Polaków właśnie tak składa deklarację podatkową PIT. Nie liczą, nie wypełniają papierów, nie szukają błędów. Zapomnieli o nocach spędzanych nad arkuszami podatkowymi z kalkulatorem. Dziś po prostu wyświetlają sprawozdanie przygotowane przez skarbówkę. I koniec.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych też chce budować podobny system dla przedsiębiorców. Właśnie wpisał to do swoich planów rozwoju. A to byłaby spora rewolucja dla każdego biznesu w Polsce.
Jak wynika z informacji money.pl, w ubiegłym tygodniu ZUS przyjął plan działań na lata 2021 - 2023. Na liście kluczowych projektów znalazł się m.in. pomysł budowy wirtualnego biura rachunkowego.
Dziś rozliczenia do ZUS-u wysyłają firmy - od pierwszego do ostatniego dnia istnienia. Nie ma przerwy, nie ma litości. Co miesiąc do ZUS-u wędrują miliony deklaracji rozliczeniowych (dokument nazywa się ZUS DRA), choć pewnie wielu przedsiębiorców nigdy nie widziało ich na oczy. Jak to możliwe? Od zawsze zlecają wypełnianie papierów albo księgowym, albo opłacanym biurom rachunkowym. I to się może zmienić.
Po co? By ulżyć przedsiębiorcom i wykorzystać dane, które w ZUS-ie już są. Zakład Ubezpieczeń Społecznych chce wziąć na siebie obowiązki związane z opłacaniem i rozliczaniem składek (np. za pracowników) w firmach.
Dla przedsiębiorców to komfortowy układ - to jednocześnie mniej papierów, ale także mniejsza odpowiedzialność za ewentualne błędy. To też zmiana dotychczasowego układu. To firma będzie kontrolować rozliczenie przygotowane w ZUS-ie, a nie ZUS kontrolować rozliczenie w firmie. A obowiązek złożenia dokumentów jest tak samo ważny jak opłacenie składek.
Dziś to przedsiębiorca wylicza i opłaca składki - i za siebie, i za swoich pracowników. ZUS te wyliczenia weryfikuje i przychodzi z wnioskami. Albo są błędy i składki do dopłacenia, albo wszystko gra. I historia powtarza się co miesiąc.
Czytaj także: "Niech pan mnie nie obraża, nie jestem botem". To usłyszymy, gdy rozmawiamy... z botem
Oczywiście najwięcej możliwości pomyłki mają te firmy, które zatrudniają większą liczbę pracowników. Samozatrudniony zwykle wie, ile składek ma opłacić (i wspomniany dokument ZUS DRA składa tylko raz). Ale firma zatrudniająca kilku pracowników, a na dodatek wystawiająca kilka-kilkanaście umów o zlecenie każdego miesiąca ma już o wiele trudniejsze zadanie. Szczególnie gdy nie każda umowa jest tak samo oskładkowana.
Wirtualne biuro rachunkowe w ZUS
- Staniemy się wirtualnym biurem rachunkowym dla osób prowadzących firmy - potwierdza w rozmowie z money.pl prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS-u. - W ciągu najbliższych trzech lat sposób funkcjonowania ZUS-u ulegnie daleko idącej transformacji - dodaje.
Jak tłumaczy, Zakład chce wziąć na siebie ciężar obliczania i rozliczania składek w firmach. To ma znacznie zredukować liczbę błędów, a co za tym idzie liczbę kontroli. - Przedsiębiorcy będą mieli pewność co do swoich rozliczeń. Chcemy, żeby cała operacja była uproszczona, podobnie jak w przypadku zeznań podatkowych - dodaje.
Jak podkreśla, ZUS chce spiąć wszystkie dane, które posiada, w jedną całość. Już dziś przedsiębiorcy zgłaszają przecież pracowników do ZUS-u. Koniec końców to i tak ZUS sprawdza, czy złożone dokumenty są poprawne.
Jak przekonuje prof. Gertruda Uścińska, na zmianach skorzystają nie tylko pracodawcy. ZUS chce w ten sposób przyśpieszyć przyznawanie zasiłków, emerytur i rent. Jak podkreśla prof. Gertruda Uścińska, będzie to możliwe, gdy spadnie liczba procedur wyjaśniających.
Konkretne usługi i jednocześnie nowości dla przedsiębiorców będą pojawiać się w najbliższych miesiącach. ZUS daje sobie aż trzy lata na transformację. Część zmian pojawi się jednak o wiele szybciej.
Taka zapowiedź to i tak rękawica rzucona biurom rachunkowym. W większości to one biorą na siebie rozliczanie przedsiębiorców z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. A to rynek wart miliardy złotych.
Rejestr umów od nowego roku
Jednocześnie ZUS może planować taką rozbudowę systemów, gdyż już od stycznia tego roku będzie miał informacje o wszystkich pracownikach. Teraz w naturalny sposób ZUS wiedział o tych, którzy podpisywali umowę o pracę lub umowę zlecenia (bo były oskładkowane). Poza systemem były za to umowy o dzieło. O nich wiedziała skarbówka, bo były opodatkowane.
Od stycznia 2021 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych dowie się również o istniejących umowach o dzieło. A to wszystko za sprawą jednego przepisu z pierwszej tarczy antykryzysowej. "Płatnik składek lub osoba fizyczna zlecająca dzieło informuje Zakład o zawarciu każdej umowy o dzieło" - tak brzmi konkretny przepis. I wystarczy.
ZUS jeszcze nie zdecydował, w jaki sposób zgłaszanie takich umów będzie wyglądać. Najprawdopodobniej będzie to jednak kolejny formularz do wypełnienia.