"Kolejnym etapem wykorzystywania danych oraz profilowania klientów przez platformy zakupowe w 2021 roku może być zero-click commerce, czyli zakupy bez konieczności klikania" - zauważają ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Czym jest zero-click commerce? To zakupy dostarczane nam bezpośrednio do domu bez wcześniejszego ich zamawiania.
Bazując na historii poprzednich zakupów oraz danych z różnych innych źródeł, np. mediów społecznościowych, smartfonów czy inteligentnych urządzeń domowych, sklep będzie mógł wybrać i dostarczyć zakupy. Co nam przyśle? O tym zdecyduje algorytm.
Dane dotyczące tego, ile kilometrów przeszliśmy pieszo, kiedy i w jakim rozmiarze kupowaliśmy ostatnio buty, jaki model oraz kolor lubimy pozwoli dostarczyć nową parę zanim zamówilibyśmy ją ze sklepu.
"Zwiastunem łączenia dużej ilości danych o użytkownikach z działalnością handlu detalicznego są m.in. próby inwestycji amerykańskiej sieci supermarketów Walmart w platformę TikTok wstrzymane w związku z zastrzeżeniami prawnymi" - czytamy w tygodniku PIE.
Według Scotta Gallowaya, autora książki pt. Wielka czwórka, cały proces będzie wymagał nie tylko zapewnienia logistyki dostarczania produktów, ale również możliwości ich zwrotów, co pozwoli lepiej i na bieżąco dopasowywać ofertę.
Celem producenta będzie zatem bezpośrednie dostarczenie swoich produktów pod drzwi klienta i przekonanie go, że nie warto ich zwracać.
"Tworzenie tzw. kombajnów danych, zbierających dane poszczególnych osób z wielu różnych źródeł, w tym mediów społecznościowych czy inteligentnych urządzeń domowych, oraz wykorzystywanie ich w różnych sferach życia społecznego czy gospodarczego będzie już niebawem wszechobecne. Obejmie to również handel detaliczny" - oceniają autorzy raportu.