Wielu ekonomistów ostrzega, że pandemia koronawirusa doprowadzi do recesji w Europie. Ciągle jednak brakuje twardych danych, pokazujących efekty gospodarcze zamknięcia granic, ograniczeń w handlu itp. Wiemy już jednak, że nastroje przedsiębiorców w największych krajach są fatalne i załamanie w marcu dotknęło zarówno przemysłu jak i usług.
Sytuację dobrze obrazują opublikowane we wtorek indeksy PMI. Wskaźniki wyliczane przez IHS Markit opierają się na punktowej ocenie z ankiet przeprowadzanych wśród menedżerów setek firm przemysłowych i usługowych.
Czytaj więcej: Koronawirus. Francja gotowa do nacjonalizacji firm
Wartość powyżej granicy 50 pkt oznacza rozwój w sektorze i ogółem dobrą sytuację. Najnowsze dane pokazują ogromny spadek indeksów poniżej tej bariery. W większości przypadków mamy do czynienia z najgorszymi odczytami od czasu poprzedniego kryzysu sprzed dekady.
"W marcu aktywność gospodarcza w strefie euro załamała się. Pandemia koronawirusa rozprzestrzenia się po całej Europie, zamykając sklepy, restauracje i biura" - donosi Reuters. Wskazuje, że indeks PMI dla strefy euro spadł do rekordowo niskiego poziomu 31,4 pkt. A jeszcze miesiąc wcześniej wynosił 51,6 pkt. Takiego zjazdu nie było od 1998 roku, gdy rozpoczęto wyliczanie indeksów PMI.
Dane te są jeszcze gorsze niż prognozowali ekonomiści, którzy i tak byli bardzo pesymistycznie nastawieni. Średnia szacunków wskazywała na wynik rzędu 39 pkt.
Eksperci IHS Markit zwracają uwagę na to, że firmy w strefie euro w odpowiedzi na kryzys zaczęły obniżać ceny po raz pierwszy od ponad trzech lat. Z kolei zatrudnienie w usługach zaliczyło największy spadek od 2009 roku.
Indeksy PMI rozróżniają też sytuację w firmach przemysłowych i usługach. Te pierwsze w okresie spowolnienia gospodarczego radziły sobie gorzej, a usługi w miarę mocno się trzymały. Koronawirus wywrócił wszystko do góry nogami. I teraz to w usługach obserwujemy potężne załamanie.
Takiego kryzysu firmy w Wielkiej Brytanii w XXI wieku jeszcze nie przeżyły. Nastroje są gorsze niż w 2008 roku. Znacznie łagodniej przechodziły szoki związane choćby z brexitem.
Jak wygląda sytuacja w największej gospodarce europejskiej? W Niemczech sytuacja jest niewiele lepsza niż w Wielkiej Brytanii czy Francji. Mimo całkiem pozytywnego zaskoczenia i mniejszego załamania w przemyśle niż prognozowali ekonomiści, indeks pokazujący nastroje w usługach spadł poniżej 35 pkt.
Jeszcze niżej, bo poniżej granicy 30 pkt spadł PMI usługowy dla Francji. Warto odnotować, że w największym dołku kryzysu sprzed nieco ponad 10 lat udało mu się utrzymać minimalnie, ale jednak powyżej 40 pkt. To dobrze obrazuje skalę obecnego załamania.
Co z Polską? Na analogiczny raport IHS Markit dotyczący naszego przemysłu (usługi nie są badane) musimy jeszcze poczekać tydzień. Wyniki powinny być znane 1 kwietnia. Trudno spodziewać się pozytywnych wieści. Pytanie tylko, jak głębokie będzie załamanie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie