Forbes donosi o zwolnieniu załogi statku należącego do rosyjskiego oligarchy Aliszera Usmanowa. Personel pokładowy miał stracić pracę w wyniku "zatrzymania normalnej pracy statku spowodowanej sankcjami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracownicy zostali zwolnieni
W wyniku szeregu sankcji, jakie zostały nałożone na Rosję i powiązanych z Kremlem oligarchów, USA uznały jacht Dilbar za "własność zablokowaną". Oznacza to, że na statku nie mogą pracować obywatele USA, a jacht nie może dokować w amerykańskich portach. Statek obecnie przebywa w Hamburgu. Nie może opuścić portu, dopóki nie otrzyma zezwolenia od Federalnej Agencji Celnej.
Sarnia Yachts, brytyjska firma zarządzająca jachtami przekazała w e-mailu do pracowników, że w obliczu sankcji niektóre firmy wspierające załogę Dilbara "nie były w stanie kontynuować swoich normalnych działań biznesowych". Firma dodała, że nie jest w stanie dalej wypłacać pensji załodze statku, a ich ostatnie wynagrodzenie zostanie opłacone przez właściciela jachtu.
Wartość superjachtu Dilbar wynosi od 600 do 735 milionów dolarów, zaś jego roczna eksploatacja to 60 mln dolarów. Jego konstruktor Lürssen Yacht, wskazuje, że jest to "największy jacht motorowy na świecie pod względem tonażu". Statek jest wyposażony w dwa lądowiska dla helikopterów i posiada własny 82-metrowy basen.
Kim jest Aliszer Usmanow?
Unia Europejska wskazuje, że oligarcha ma bliskie powiązania z kremlowską wierchuszką, nazywając go "jednym z ulubionych oligarchów Putina". Cały majątek oligarchy szacowany jest z kolei na 18,4 miliarda dolarów — wynika z raportu przygotowanego przez rząd Wielkiej Brytanii.
Usmanow związany jest z firmami telekomunikacyjnymi oraz wydobywającymi metale. UE, Wielka Brytania, USA i Szwajcaria nałożyły na oligarchę sankcje, zamrażając jego aktywa oraz uniemożliwiając wjazd na terytorium UE.