"Na obecnym etapie postępowania nie jest możliwe określenie ostatecznego wyniku" - powiedział rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube i zaznaczył, że sprawa ma skomplikowany charakter.
Dlatego decyzja wojewody zapadnie dopiero pod koniec października.
Postępowanie w sprawie ogromnej budowli, która powstaje w sercu puszczy, wojewoda wszczął w sierpniu. Losy zamku miały zostać rozstrzygnięte do 14 września.
Swoją decyzją wojewoda może unieważnić pozwolenie na budowę z 2015, które dopuściło do tej inwestycji na terenach Puszczy Noteckiej.
W lipcu prokuratura poinformowała o zarzutach, które usłyszało siedem osób. Chodzi o dwie inspektorki Powiatowego Nadzoru Budowlanego, dwójka urzędników z Wydziału Architektury i Budownictwa w Starostwie Powiatowym w Obornikach, architekt oraz dwóch inwestorów.
Rząd przekonuje, że sprawa nabrała przyspieszenia za sprawą działań ministrów. Jednak jego przedstawiciele nie mówią wprost, czy zamek zostanie rozebrany. Co ciekawe, rozbiórki nie chcą sąsiedzi inwestycji oraz lokalni politycy.
- Mnie się ten zamek podoba, ale to moja subiektywna ocena - mówi money.pl Henryk Brodniewicz, wiceprzewodniczący rady miejskiej w pobliskich Obornikach. To właśnie w tej gminie leży Stobnica.
O inwestycji zrobiło się głośno latem 2018 roku; CBA rozpoczęło badanie prawidłowości wydanych decyzji w związku z jej realizacją. W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił GDOŚ wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji ws. budowy na terenie Puszczy Noteckiej.