Pracownicy spółki Groundforce, która odpowiada za obsługę portugalskich lotnisk, rozpoczęli strajk. Pierwsze utrudnienia na portach lotniczych pojawiły się w nocy z piątku na sobotę.
Strajk doprowadził do odwołania ponad 200 lotów oraz wywołał zamieszanie na pięciu lotniskach w kraju. Największe niedogodności czekają turystów na lotnisku w Lizbonie. Tam anulowano około 170 połączeń.
Strajk ma potrwać co najmniej 24 godziny, nie wyklucza się przedłużenia go do niedzieli. Pracownicy zarzucają pracodawcom, że ci zwlekają z wypłatą pensji. Dodatkowo, żądają lepszych warunków pracy.
W dzień rozpoczęcia strajku Komisja Europejska ogłosiła również, że uruchomione zostanie dochodzenie dotyczące finansowania linii TAP, krajowego przewoźnika pasażerskiego, przez rząd Portugalii.
Linia otrzymała od państwa wsparcie finansowe w wysokości 3,2 mld euro. Rząd uzasadniał decyzję pokryciem strat w wyniku pandemii koronawirusa.
Portugalscy opozycjoniści punktują jednak decyzję KE. Ich zdaniem Komisja okazała się być znacznie bardziej przychylna dla niemieckiego narodowego przewoźnika lotniczego - Lufthansy. Linie, w ramach pokrycia strat wywołanych koronakryzysem, otrzymały 9 mld euro.
Czytaj jeszcze: Wsparcie dla LOT. Komisja Europejska wydała zgodę
Dla porównania - polskie linie lotnicze LOT otrzymały wsparcie w wysokości 650 mln euro. 400 mln euro to pożyczka subsydiowana, a 250 mln euro to zastrzyk kapitałowy.