Przez dziurawą legislację wprowadzanych obostrzeń wiele tzw. covidowych spraw (np. związanych z noszeniem maseczek) trafia do sądów, a te często stają po stronie obywateli.
Czytaj też: Giertych wpłaci 5 mln zł poręczenia
Na przykład sąd w Szczecinie w kilku przypadkach odmówił ukarania mandatem za brak maseczki. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", od 15 marca, czyli od początku pandemii, podobne 392 sprawy wpłynęły do sądów województwa zachodniopomorskiego, dwa razy tyle trafiło do sądów warszawskich.
Przeważają sprawy za brak maseczki czy wjazd rowerem do lasu lub parku w czasie zakazu. Sędziowie zwracają uwagę, że przepisy są nieprecyzyjne, brakuje jasnych regulacji wprowadzonych ustawowo.
Żadna z ustaw wprowadzanych przez rząd w związku z pandemią koronawirusa nie porusza kwestii związanych z maseczkami, dlatego obywatele kwestionują obowiązek ich noszenia.
Czytaj także: Wojsko powoła rezerwy. Wezwie nawet 200 tys. osób
Sądy i tak mają utrudnione działanie w trakcie pandemii, przez nieprecyzyjny przepis będą zasypywane sprawami, bo obywatele mogą się odwoływać od każdej decyzji nakładającej karę za brak maski, a sądy wszystkie te sprawy będą musiały rozpoznawać.
We wtorek posłowie rozpatrzą projekt zakładający ustawowe uregulowanie obowiązku zakrywania przy pomocy maski, maseczki albo kasku ochronnego ust i nosa w przypadku epidemii.