Proces Konrada K. – byłego prezesa Bet Back i 15 innych oskarżonych – ma ruszyć w styczniu przyszłego roku. Zanim jednak doszło do pierwszej rozprawy, pojawiły się nieoczekiwane zawirowania. Ze składu orzekającego wyłączono sędzię Annę Ptaszek – na jej własną prośbę, i w to miejsce przydzielono nowego sędziego – ustaliła "Rzeczpospolita".
Chodzi o pierwszy akt oskarżenia w głośnej sprawie, który od roku jest w sądzie. Obejmuje Konrada K. oraz byłych prezesów i menedżerów Idea Banku, który bez zgody KNF sprzedawał obligacje GetBacku. Prokuratura Regionalna w Warszawie zarzuciła im m.in. oszustwa, przez które 9 tys. osób straciło 3 mld zł.
Zamieszanie w sprawie GetBacku
Początkowo sprawę miała osądzić tylko sędzia Iwona Strączyńska, jednak ostatecznie, ze względu na "zawiłość, złożoność i obszerność materiału dowodowego", zrobi to trzyosobowy skład – w połowie października w losowaniu wybrano sędzię Annę Ptaszek oraz Monikę Niezabitowską-Nowakowską (i sędziego zapasowego Macieja Gruszczyńskiego). Jednak wkrótce po wyłonieniu sędzia Ptaszek doszła do wniosku, że nie powinna oceniać, czy były prezes GetBacku i inni oskarżeni są winni czy też nie.
Sekcja prasowa warszawskiego sądu przekazała "Rz", że sędzia Anna Ptaszek 18 października złożyła wniosek o wyłączenie z orzekania z uwagi na wątpliwości, co do jej bezstronności przy orzekaniu w przedmiotowym postępowaniu. Ma się za tym kryć – według informacji gazety – osobiste zaangażowanie środków przez sędzię w GetBack.
Zdaniem "Rz", za sprawą ma się kryć osobiste zaangażowanie środków przez sędzię w GetBack. Nie wiadomo jednak, jak do tego doszło i czy sędzia jest pokrzywdzoną.