Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła 30 grudnia sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. W sierpniu tego roku PKW odrzuciła sprawozdanie PiS, po czym partia odwołała się do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, który przyjął skargę. Później PKW odroczyła decyzję, wyjaśniając, że należy wyjaśnić status kwestionowanej m.in. przez rząd izby SN, powołanej za rządów PiS.
PKW zdecydowała ws. PiS
Jednak 30 grudnia, przy trzech głosach poparcia i dwóch wstrzymujących się, PKW przyjęła uchwałę ws. sprawozdania finansowego PiS. Członek Komisji Paweł Gieras wyjaśnił w rozmowie z Tok FM, że wcale nie oznacza to automatycznego przyznania partii Kaczyńskiego pełnej subwencji i wypłaty "obciętych" środków.
Gieras przywołuje bowiem warunkowość podjętej uchwały. - Takie orzeczenie trochę salomonowe, że z jednej strony PKW musi wykonać orzeczenia Sądu Najwyższego, ale z drugiej strony zastrzega, że to może nie jest skuteczne - tłumaczył członek PKW Paweł Gieras. - Przy czy w drugim punkcie tej uchwały PKW zastrzegła pewnego rodzaju warunkowość tej uchwały, mianowicie, że ona jest skuteczna w przypadku uznania, że Izba wydająca orzeczenie jest sądem w rozumieniu Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej - tłumaczył członek PKW w Tok FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To jest jeszcze rozstrzygnięcie, czy pan minister finansów uzna orzeczenie Izby za prawidłowe - przekonywał, wskazując, kto teraz staje przed poważnym dylematem. - Przy tym zastrzeżeniu zawartym w punkcie drugim uchwały, (minister finansów) musi to przeanalizować. To nie będzie takie automatyczne. Natomiast tak, sprawozdanie zostało przyjęte - dodał.
Po decyzji PKW do sprawy krótko i znamiennie odniósł się w serwisie X premier Donald Tusk. "Pieniędzy nie ma i nie będzie. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW" - napisał szef rządu. Minister finansów Andrzej Domański nie odniósł się do decyzji Komisji.