Małe przedsiębiorstwa, szpitale, samorządowcy, oraz jednostki sektora finansów publicznych mają mieć więcej czasu niż tylko do poniedziałku na składanie oświadczeń do firm energetycznych - informuje RMF FM. Specjalne oświadczenia - które mają wysyłać do firm energetycznych - pozwalają utrzymać dla nich niższą cenę prądu w drugim półroczu.
Na razie jednak termin upływa w poniedziałek o północy. I choć firmy dostały bardzo mało czasu, o zmianach nikt nie pomyślał. Aż do teraz.
Zobacz też: Rząd dopłaci do droższego prądu, ale trzeba się pośpieszyć
W środę na dodatkowym posiedzeniu Sejmu, do ustawy deregulacyjnej przygotowywanej przez resort przedsiębiorczości, ma być dodany zapis o wydłużeniu terminu na składanie wniosków. Na razie to tylko zapowiedź - cały czas dla przedsiębiorców wiążący jest termin poniedziałkowy - informuje radio.
Chaos widoczny jest gołym okiem. Termin upływa w poniedziałek, ale o jego przedłużeniu posłowie będą decydować... w środę. Na dobrą sprawę po prostu otworzą kolejne okno na składanie oświadczeń.
Ministerstwo Energii i kontrolowane przez państwo spółki energetyczne nie informowały przez ostatni miesiąc przedsiębiorców i samorządowców o możliwości i warunkach utrzymania niższych cen prądu.
Oświadczenia można wysłać pocztą i według resortu energii będzie decydować data stempla pocztowego. Zgodnie z tą informacją, wystarczyłoby teoretycznie wysłać oświadczenie w poniedziałek.
Jak podaje RMF FM może być jednak z tym różnie. Największy dostawca energii w Warszawie, czyli Innogy przyjmuje oświadczenia wysyłane pocztą, o ile dotrą w wyznaczonym czasie, czyli do poniedziałku. Można na szczęście wysłać skan oświadczenia mailem.
Uprzedzając pytania naszych czytelników - oświadczeń nie muszą składać gospodarstwa domowe. Temat dotyczy tylko małych firm, którym państwo zrekompensuje podwyżki, korzystając z funduszy de minimis. Na pomoc dla większych firm nie pozwala Komisja Europejska.