Granice zamknięto w związku z pojawieniem się nowej odmiany koronawirusa, która rozprzestrzeniła się w Anglii.
- Dobry postęp dzisiaj i porozumienie z francuskim rządem w sprawie granic. Przekażemy dziś wieczorem aktualne informacje przewoźnikom, ale przewoźnicy nadal nie mogą jechać do (hrabstwa) Kent - napisał na Twitterze brytyjski minister transportu Grant Shapps.
W związku z blokadą ruchu w Wielkiej Brytanii utknęli polscy kierowcy ciężarówek.
Sprawę podniósł we wtorek na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich w Brukseli Stały Przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś.
"Polski ambasador podniósł kwestię potrzeby wyłączenia sektora transportowego z ograniczeń przy przemieszczaniu się. Podkreślał konieczność utrzymania niezakłóconego przepływu towarów. Poinformował też o sytuacji kierowców, którzy po zamknięciu granicy przez Francję utknęli w Wielkiej Brytanii. Polska apelowała o zapewnienie kierowcom powrotu do swoich państw możliwe jak najszybciej" - podaje PAP, powołując się na unijne źródło.
Sadoś miał też poinformować ambasadorów, że w tej sprawie polski premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem orz premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem.
Francja zamknęła granice dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii na 48 godzin, przy czym nie dotyczy to tylko ruchu pasażerskiego, ale też transportu towarów.
Skutkiem tego są ogromne korki przy dojeździe do Dover, gdzie znajduje się port promowy oraz wjazd do tunelu pod kanałem La Manche. We wtorek po południu liczba ciężarówek czekających na możliwość wyjazdu z Wielkiej Brytanii osiągnęła 3000.