Eksperci już od wielu miesięcy wskazują, że problemy Niemiec w 2023 r. mogą ciążyć także Polsce. Niemcy są naszym głównym partnerem handlowym, a kondycja naszej gospodarki w dużej mierze zależy od popytu w tym kraju, który przekłada się na liczbę zamówień wysyłanych do Polski.
Najnowsze dane z Niemiec – w ocenie analityków Pekao – niepokoją, bo po fatalnym marcu w kwietniu nie przyszło odbicie, jeśli chodzi o zamówienia w niemieckim przemyśle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ich zdaniem w tych danych są też pozytywy. I tak po wyłączeniu dużych, jednorazowych zamówień ich liczba wzrosła o 1,4 proc. miesiąc do miesiąca. Jak wskazują analitycy Pekao, obroty w niemieckim przemyśle spadły jednak już drugi miesiąc z rzędu, co źle wróży także produkcji przemysłowej, które to dane poznamy w środę rano.
Niemcy na przełomie roku w recesji, teraz giełda bije rekordy
Wcześniej w maju korekta danych za I kwartał 2023 r. ujawniła, że niemiecka gospodarka weszła w okres technicznej recesji. PKB Niemiec w I kwartale 2023 r. skurczyło się o 0,3 proc. kwartał do kwartału i 0,2 proc. rok do roku. Z kolei w IV kwartale 2022 r. odnotowano również spadek (o 0,4 proc. k/k).
Maj to też z drugiej strony miesiąc, w którym historyczne rekordy biła niemiecka giełda. Ten hiperoptymizm inwestorów analitycy tłumaczą tym, że najgorsze Niemcy zdają się mieć już za sobą, gdy jeszcze na początku zimy zastanawiano się, czy w ogóle poradzą sobie bez rosyjskiego gazu, gdy spadną temperatury.
Tymczasem w ostatnich miesiącach udało się szybko zabezpieczyć dostawy gazu drogą morską, a do tego zima była rekordowo ciepła. Równocześnie Rosja zdecydowanie nie radzi sobie na Ukrainie, a Chiny niespodziewanie zrezygnowały z polityki zero Covid. Szybko spada także inflacja w Niemczech (w maju odnotowano 6,1 proc.). Zamiast całkiem realnego w ocenie ekspertów najczarniejszego scenariusza, jak na razie realizuje się więc ten bardzo optymistyczny, który jeszcze nieco ponad pół roku temu wydawać się mógł zupełnie nieprawdopodobny.