O niezrealizowanym zamówieniu na ropę i produkty ropopochodne informuje Orlen w najnowszym komunikacie prasowym. Spółka opisuje sytuację, z jaką zetknął się jej szwajcarski podmiot zależny, czyli Orlen Trading Switzerland. To firma, przed którą przed miesiącem ostrzegał Donald Tusk.
OTS zamówiło ropę, która nie dotarła. Nie dostało zwrotu przedpłat
Z komunikatu dowiadujemy się, że OTS wyłożyła pieniądze "tytułem przedpłat na poczet zakupu ropy oraz produktów ropopochodnych". Dostaw w terminach przewidzianych w umowie jednak nie było, więc spółka wystąpiła o zwrot zaliczek. Pieniędzy jednak też nie otrzymała, a możliwość odzyskania przedpłat "określiła jako mało prawdopodobną".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na bazie uzyskanych informacji spółka zależna (czyli OTS – przyp. red.) oceniła, że powyższe zdarzenie wymaga dokonania korekty jej wyniku finansowego za 2023 r. – podaje koncern w komunikacie.
Dalej czytamy, że w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym całej Grupy Orlen przewiduje dodanie dodatkowej kwoty w wysokości 1,6 mld zł w pozycji "pozostałych kosztów operacyjnych". Głównie wpływ na to mają utracone zaliczki na dostawy.
Ujęcie korekty zmniejszy skonsolidowany wynik operacyjny powiększony o amortyzację EBITDA Grupy Orlen za 2023 r. oraz wynik netto Grupy Orlen za 2023 r. Powyższa korekta nie wpłynie na dane finansowe prezentowane w jednostkowym sprawozdaniu finansowym Orlen za 2023 r. – informuje koncern.
Zarazem dodaje, że zdarzenie to bada biegły rewident, a zatem szacunkowe koszty mogą jeszcze się zmienić. Orlen wyjaśnia też, że trwają też badania pozostałych aktywów Grupy, a o ewentualnej konieczności odpisów aktualizujących lub odwróceń opisów będzie informować w osobnych komunikatach.
Koncern 25 kwietnia opublikuje jednostkowy i skonsolidowany raport za 2023 r.
Szwajcarska spółka, przed którą ostrzegał Tusk
Szwajcarska spółka Orlenu znalazła się na świeczniku na początku marca, gdy wspomniał o niej premier na konferencji prasowej. – Jest taka spółka OTS, założona przez Orlen, mimo ostrzeżeń kierowanych pod adresem członków rządu Mateusza Morawieckiego. Jeżeli chodzi o charakter działalności i obsadę tej spółki nie zdecydowano się na skuteczną interwencję – stwierdził 5 marca Donald Tusk.
Istnieją uzasadnione obawy, że w związku z działalnością tej spółki Polska będzie narażona na bardzo poważne kłopoty – dodał wtedy premier.
Szef rządu na koniec podał, że jej członkowie zarządu zagwarantowali sobie wynagrodzenie na poziomie 2 mln zł rocznie. – Ci, którzy ostrzegali (przed jej działalnością – przyp. red.), od razu stracili pracę – podsumował.
Audyt w szwajcarskiej spółce
Redakcja money.pl postanowiła pójść tropem słów premiera i sprawdzić, o co chodzi ze szwajcarską spółką Orlenu. Ministerstwo Aktywów Państwowych przekazało w odpowiedzi na nasze pytania, że obecne władze koncernu zdecydowały się zmienić obsadę zarządu OTS, jak również przeprowadzić w tym podmiocie pilny audyt.
Audyt dotyczy całościowego przeglądu działalności spółki, który jest prowadzony przy wsparciu kancelarii zewnętrznych z terenu Szwajcarii – przekazało MAP.
OTS to spółka handlowa należąca do grupy Orlen. Założona została w sierpniu 2022 r. Z informacji dostępnych na jej stronie internetowej wynika, że handluje ona produktami ropopochodnymi, dostarcza produkty zarówno z pięciu rafinerii grupy, jak i od światowych dostawców.