Analitycy Santander Bank Polska przypominają założenia przyjętej 7 października przez Sejm ustawy przewidującej zamrożenie cen prądu w 2023 r.
"Sejm wprowadził ustawę zamrażającą cenę energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do zadanego progu spożycia, powyżej którego ustanowiono maksymalną cenę 693 zł za 1 MWh. Próg ustanowiono na 2 MWh rocznego spożycia, przy czym dla osób z niepełnosprawnościami podwyższono go do 2,6 MWh, a dla rolników i posiadaczy Karty Dużej Rodziny do 3.0 MWh" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamrożenie cen prądu. Santander Bank Polska: rachunki wzrosną o ok. 7 proc.
Według szacunków ekspertów Stantandera cena maksymalna jest o ok. 70 proc. wyższa od przeciętnej, a rządowe rozwiązania przełożą się na wzrost rachunków gospodarstw domowych o ok. 7 proc. Jak wskazują analitycy, cofnięcie tzw. tarczy antyinflacyjnej dołoży do wzrostu rachunków jeszcze ok. 18 proc.
Dla oszacowania wpływu nowych rozwiązań ustawowych na średnie ceny posłużyliśmy się rozkładem konsumpcji energii w 2018 r., który skorygowaliśmy za pomocą średnich danych o zużyciu w 2021 r. Przyjęliśmy, że średnie zużycie poza miastami odpowiada zużyciu rolników, niepełnosprawnych oraz w rodzinach wielodzietnych. Założyliśmy łączną liczbę odbiorców energii na 16,8 mln, w tym 2,3 mln rodzin wielodzietnych i rolników, 1,0 mln rodzin z osobami niepełnosprawnymi - głosi analiza Santander Bank Polska.
Na podstawie wymienionych założeń analitycy banku szacują, że 100-procentowy wzrost cen energii podbiłby średnie ceny dla grupy z limitem 2 MWh o ok. 18 proc., dla grupy z limitem 2,6 MWh o ok. 21 proc. i dla grupy z limitem 3 MWh o ok. 16 proc. Po uśrednieniu daje to ok. 18 proc. "Ponieważ zaś cena energii to ok. 50-55 proc. rachunku gospodarstwa domowego, to w uproszczeniu 100 proc. wzrost ceny energii przekłada się na wzrost rachunków o ok. 10 proc." - wskazują.
Jak nowe regulacje odbiją się na inflacji? Zdaniem ekonomistów opcje są dwie. Według pierwszej z nich Główny Urząd Statystyczny uśredni wzrost cen w całym roku i wówczas efekt zmian będzie widoczny od razu w styczniu. Druga możliwość zakłada, że GUS będzie śledził faktyczne płatności, co da efekt stopniowy, a najmocniejszy będzie odnotowany w grudniu, kiedy ceny energii będą prawie o 20 proc. wyższe niż rok wcześniej. "Nasza prognoza zakłada realizację wariantu" - czytamy.