Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, pracownicy Group One musieli od kwietnia do września 2020 roku zadowolić się pensjami niższymi o 15 proc.
Zarząd spółki zdecydował bowiem, że taki ruch jest konieczny w dobie kryzysu, który dotknął również rynek reklamy w Polsce. Mniejsze wynagrodzenia otrzymywali wszyscy - od szeregowych pracowników, przez menedżerów średniego szczebla aż po zarząd firmy.
Takie rozwiązanie rząd umożliwił pracodawcom w jednej z pierwszych tarcz antykryzysowych. Wiele firm decydowało się jednak obniżyć pensje samodzielnie, niekoniecznie korzystając z pomocy państwa. Na taki ruch zdecydowała się również Group One.
Od października stopniowo pensje były podnoszone do stanu sprzed pandemii, ale wciąż nie było wiadomo, co z kwotami utraconymi wiosną i latem 2020 roku.
Teraz okazuje się, że wszyscy pracownicy zamrożone w ubiegłym roku pieniądze dostaną na przełomie czerwca i lipca. Łatwo wyliczyć, że będzie to "dodatek" rzędu 90 proc. wynagrodzenia.
- Od samego początku traktowaliśmy to jako zamrożenie, a nie obcięcie wynagrodzeń. Prezentując strategię działania naszym pracownikom w czasie pandemii, określiliśmy bardzo jasne warunki biznesowe, których realizacja w pierwszej kolejności pozwoli przywrócić pełną wysokość wynagrodzenia, a w kolejnym kroku zwrócić wartość zamrożonych pensji - mówi "Wirtualnym Mediom" Marek Żołędziowski, prezes Group One.
Do Group One należą m.in. takie marki jak Value Media, Change Serviceplan i Gong, SalesTube czy Labcon. W sumie w całej grupie pracuje około 350 osób.